Czas czytania: 38 minut
Ostatnia aktualizacja:
Zmiany klimatu obserwujemy, jako wzrost średniej temperatury na Ziemi, która powoduje topnienie lodowców, podnoszenie się poziomu mórz, nieregularne pory roku, susze, fale upałów, ulew, huragany, trąby powietrzne, pożary czy powodzie.
Klimat Ziemi jest uzależniony od Słońca, ponieważ jego energia określa kierunek wiatrów i prądów oceanicznych, które z kolei decydują o pogodzie. Część zmian klimatu jest zatem zjawiskiem naturalnym, ale obecnie duży wpływ na pogodę ma działalność człowieka.
Zmiana stanu systemu klimatycznego, opisywana w kategoriach zmiany średniej lub zmienności jakiegoś parametru, a która utrzymuje się przez dłuższy czas. Pod pojęciem klimatu rozumie się średni stan atmosfery i oceanu w skalach od kilku lat do milionów lat, a precyzyjniej, statystyczny opis stanu systemu klimatycznego przy pomocy takich miar statystycznych jak średnia czy wariancja odnoszących się do parametrów meteorologicznych. Zmiany klimatu wynikać mogą z działania wymuszeń klimatycznych, zarówno naturalnych (takich jak ilość dochodzącego promieniowania słonecznego), jak i działalności człowieka (jak emisja gazów cieplarnianych); mogą być również skutkiem wewnętrznej zmienności klimatycznej. Na przełomie XX i XXI wieku termin globalna zmiana klimatu zaczął być używany w kontekście globalnego ocieplenia (wzrostu średniej temperatury powierzchni Ziemi w odpowiedzi na wzrost koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze), oraz towarzyszących mu zjawisk (np. zmiany w występowaniu opadów, ekstremalnych zjawisk pogodowych).
Intensyfikacja efektu cieplarnianego stała się faktem. Przez to że w atmosferze może gromadzić się więcej energii, temperatura na Ziemi wciąż rośnie. W zimie przekłada się to na wzrost temperatury powietrza, w lecie powstaje więcej dynamicznych zjawisk pogodowych. Energia zgromadzona w powietrzu przekształcana jest nie tylko w energię cieplną, lecz również w energię kinetyczną ruchu powietrza. Pociąga to za sobą powstawanie silnych wiatrów, tworzenie się chmur burzowych mających większą możliwość gromadzenia wilgoci, w związku z czym opad który później następuje jest opadem nawalnym.
Dowody na zmiany klimatu
Postępujące ocieplenie i zmiany klimatu potwierdza NASA. Amerykańska agencja jako dowody podaje takie procesy jak globalny wzrost temperatury powietrza oraz mórz i oceanów, kurczące się pokrywy lodowe, zmniejszającą się pokrywę śnieżną oraz wzrost poziomu wód na świecie i częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Jak wynika z danych NASA 2017 rok był drugim najcieplejszym, po 2016 roku, rokiem w historii pomiarów sięgających 1880 roku. Średnia temperatura na świecie była wyższa o 0,9˚C w porównaniu do średniej z lat 1951–1980. W porównaniu do czasów sprzed rewolucji przemysłowej (przełom XVIII i XIX w.) średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła o nieco ponad 1˚C. Klimatolodzy przewidują, że będzie ona wciąż rosła.
Coraz cieplejsze stają się morza i oceany. W ostatnich trzech dekadach średnia temperatura wody w oceanach na świecie podniosła się o 0,5°C. W Bałtyku temperatura wody podniosła się aż o 1,5°C.
Jeżeli nie będziemy zwracać uwagi na środowisko, czeka nas bardzo czarny scenariusz. Wzrost temperatury powietrza pociągnie za sobą topnienie mas lądolodów. Na naszej półkuli to przede wszystkim lądolód Grenlandii, ale również lodowce górskie czy alpejskie.
Topniejące lodowce spowodują podniesienie się poziomu mórz i oceanów, a to oznacza dla krajów nadbrzeżnych bardzo konkretne skutki gospodarcze i środowiskowe. Tereny położone na niewielkiej wysokości powyżej poziomu morza mogą zostać w całości zalane.
Zagrożone są m.in Holandia czy polskie Żuławy Wiślane. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych takie wyspy jak Malediwy, Kiribati czy Tuvalu znajdą się pod powierzchnią wody do końca obecnego stulecia.
O zmianach klimatu świadczy większa częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych i ich skutki czyli susze i pustynnienie, albo ulewne deszcze i powodzie.
Zmiany klimatu w Polsce
Ekstremalne zjawiska pogodowe, susza, więcej szkodników roślin, dłuższe zakwity sinic czy częstsze śnięcia ryb to możliwe skutki zmian klimatycznych i upałów w Polsce.
Obserwowany wzrost temperatur i ich przebieg mogą oznaczać poważne konsekwencje dla ludzi mieszkających w Polsce. Z jednej strony wpływ na zdrowie czy komfort życia, z drugiej konieczność radzenia sobie ze skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych, które mogą dotyczyć choćby zasobów wodnych.
Fale upałów czy łagodniejsze zimy to również konsekwencje dla roślin i zwierząt. Wyższe temperatury oznaczają lepsze warunki rozwoju np. glonów czy sinic.
W upalne dni częste są informacje na temat dużej aktywności szerszeni. Wyższe temperatury oznaczają dla tych owadów dobre warunki do rozmnażania.
Konsekwencje upałów mogą być nieprzewidywalne jeśli chodzi o szkodniki związane z lasami czy uprawami. Zwyżka temperatury powoduje, że mogą się rozwijać w ciągu jednego roku nawet 2-3 pokolenia szkodników, choć wcześniej normą dla Polski było jedno pokolenie.
Wysokie temperatury silnie wpływają na ekosystemy wodne. W wysokiej temperaturze w wodzie znajduje się stosunkowo mało rozpuszczonego tlenu, co niesie konsekwencje m.in. dla ryb. Czasami zbiorniki wodne są mocno zeutrofizowane – trafia do nich, np. ze ścieków czy nawozów, duża ilość związków azotu i fosforu, które sprzyjają rozwojowi drobnych, wodnych organizmów. Wówczas dramatycznie zaczyna w nich brakować tlenu.Takie warunki nie są obojętne dla ryb. W jeziorach część z nich gromadzi się w strefach głębokowodnych, gdzie wciąż jest obecny tlen, a woda jest stosunkowo zimna. Natomiast przy dużym zagęszczeniu następuje śnięcie ryb. Powstaje realny problem, gdyż wyrzucone na brzeg ryby, zwłaszcza w miejscach wypoczynku ludzi, o ile nie są sprzątane gniją, co może powodować zagrożenia.
Wysokie temperatury to „woda na młyn” dla gatunków inwazyjnych, które różnymi drogami dostają się do Polski. Zwykle pochodzą one z rejonów cieplejszych, w związku z czym takie warunki im odpowiadają. Wówczas także w Polsce może następować wymiana fauny.
Sceptycy klimatyczni
Poziom dwutlenku węgla w atmosferze jest najwyższy od 4 mln lat, przybywa też innych gazów cieplarnianych takich jak metan i para wodna. Nawet najwięksi sceptycy powili zaczynają przyznawać, ze globalne ocieplenie stało się faktem. Nadal jednak utrzymują że to nie człowiek jest temu winien. Winą obarczają np wulkany choć produkują one sto razy mniej dwutlenku węgla niż ludzkość lub słońce choć aktywność naszej gwiazdy spada od połowy XX wieku.
Skąd bierze się opór sceptyków dotyczących zmian klimatu i globalnego ocieplenia?
Jeśli przyjmiemy że to nasz przemysł i rolnictwo są odpowiedzialne za zmiany klimatyczny to recepta jest tylko jedna: musimy mniej konsumować! Mniejsza konsumpcja oznacza mniejsze zyski dla firm, a dla obywateli wyrzeczenia i obniżenie poziomu życia.
Sceptycy podważający problem globalnego ocieplenia patrzą na wszystko z perspektywy kilku najbliższych lat, własnego podwórka i otocznia, a takie myślenie jest krótkowzroczne. Nie zwracają uwagi jaki świat zostawią dla własnych dzieci, wnuków i następnych pokoleń.
Spalając węgiel i produkty naftowe zatruwamy powietrze, co przekłada się już dziś na więcej zachorowań i przedwczesnych zgonów. W perspektywie dziesięcioleci rosnące temperatury zagrażają rolnictwu, zwiększają ryzyko zalania terenów przybrzeżnych, wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak susze, powodzie, oraz zasięg chorób tropikalnych.
Zmiany klimatu na tle historii – czy zmiany klimatu na naszej planecie zawsze były takie same?
W dziejach Ziemi zdarzały się wielokrotnie zmiany klimatyczne z przyczyn naturalnych. W klimacie występowały naprzemiennie okresy zlodowacenia i ocieplenia.
Dane paleoklimatyczne z ostatnich 2000 lat wskazują, że cieplejszych i zimniejszych okresów w niektórych rejonach Ziemi było znacznie więcej niż początkowo przypuszczali naukowcy. Jednak wcześniej te wahania klimatyczne nie obejmowały zasięgiem całego globu, jak to się dzieje współcześnie. Dane dodatkowo wskazują, że obecnie nasza planeta ogrzewa się szybciej niż kiedykolwiek.
Wybuchy wulkanów
W przeszłości duży wpływ na pogodę miał pył wyrzucany podczas potężnych wybuchów wulkanów. Olbrzymie ilości pyłu mogą zasłonić światło słoneczne, zabijając tym samym rośliny i skazując zwierzęta na śmierć głodową. Uważa się że w identyczny sposób mogły wyginąć dinozaury, gdy wielki meteor uderzył w Ziemię.
Wiadomo że wpływ wulkanów na pogodę może być znaczący. Erupcja na Islandii pod koniec XVIII wieku wywołała gwałtowne ochłodzenie i zmianę pogody trwająca kilka lat.
Często można usłyszeć, że jedna porządna erupcja wyrzuca do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż ludzkość produkuje w ciągu roku. Jednak obliczenia są bezlitosne. Najpotężniejsza z erupcji, jakie zdarzyły się ciągu ostatnich 50 lat – wybuch wulkanu Pinatubo – spowodowała uwolnienie ok 42 mln ton CO2. To około 0,1% rocznej emisji tego gazu w wyniku spalania przez ludzkość ropy, gazu i węgla.
Uśredniając wulkaniczna produkcję gazów, można przyjąć, że co roku dodają one do atmosfery 0,3 mld ton CO2. W tym samym czasie nasza gospodarka emituje 30 mld ton.
Wielka Epoka Lodowcowa
Między 30 tys. a 10 tys. lat temu klimat Ziemi drastycznie się ochłodził i dużą część planety skuły lodowe pokrywy. Ten mroźny okres nazywany jest Wielką Epoką Lodową. Zwierzęta takie jak mamuty włochate przystosowały się do życia w zimnie, jednak około 10000 lat temu wyginęły, gdy klimat zaczął się ocieplać.
Średniowieczne optimum klimatyczne
Osoby które nie wierzą w globalne ocieplenie często powołują się na przykład średniowiecznego optimum klimatycznego. W latach 950-1250 podgrzało ono Europę w takim stopniu, jaka to się dzieje dziś.
Tamto ocieplenie było efektem procesów naturalnych, więc dlaczego teraz nie miałby być tak samo?
Amerykański klimatolog Michael Mann spróbował zrekonstruować temperatury z ostatnich 1500 lat. Okazało się że w średniowieczu ociepliło się głównie na półkuli północnej czyli na południu Grenlandii, terenach arktycznych Ameryki Północnej i Syberii, a także w Europie Północnej i na terenach dzisiejszych Stanów Zjednoczonych.
W Azji środkowe i na Oceanie Spokojnym w tym okresie temperatury były z kolei niższe w stosunku do lat 1969-1990. Było więc to ocieplenie regionalne, a nie globalne
Mała Epoka Lodowcowa
Po okresie średniowiecznego optimum klimatycznego nastąpiła tzw mała epoka lodowa, wokół której narosło wiele mitów. Jak choćby to że z Polski zimą można było po skutym lodem Bałtyku dojechać saniami do Szwecji, a po drodze posilić się i przespać w karczmie. I że Szwedzi napadli na Polskę w XVII wieku pokonując zamarznięty Bałtyk.
Dane klimatyczne pokazują, że w najmroźniejszym okresie małej epoki lodowej zimą było średnio o ok. 3 stopnie C chłodniej niż podczas zim z początku XXI wieku. Bałtyk wówczas zamarzał ale tylko w rejonach przybrzeżnych. Szwedzi nie mogli więc napaść na Polskę, przechodząc po lodzie, zwłaszcza że ofensywę prowadzili latem.
Południowa część Morza Bałtyckiego pomiędzy Polską a Szwecją nigdy nie zmarzła w takim stopniu, by umożliwić przeprawę saniami. Owszem zazwyczaj zbierał się tam sporo kry, ale swobodnie przemieszczała się ona po morzu.
Prawdą jest że na lodzie budowano karczmy, ale nie na środku Bałtyku, tylko przy brzegach. Takie obiekty – ustawione od Lubeki aż po Rygę – ułatwiały zimową podróż wzdłuż wybrzeża, kiedy lądowe drogi tonęły w śniegu.
Co spowodowało średniowieczne optimum i małą epokę lodową?
Pokazują to wyraźnie analizy występowania izotopu węgla C-14. Powstaje on w górnych warstwach atmosfery Ziemi wskutek oddziaływania promieniowania kosmicznego z azotem i odzwierciedla nasilenia aktywności słońca.
C-14 odkłada się w roślinach – można go wykryć m.in w rocznych przyrostach drzew. Dzięki temu naukowcy odkryli, że w średniowieczu słońce było bardziej aktywne, a mała epoka lodowa to okres mniejszej aktywności naszej gwiazdy.
Również wzrost temperatury w pierwszej połowie XX wieku można wytłumaczyć zwiększona produkcją energii słonecznej. Ale tylko do lat 50 XX wieku, bo od tego czasu aktywność słońca maleje , a temperatura na Ziemi coraz szybciej rośnie.
Dziej się tak, ponieważ rośnie koncentracja gazów cieplarnianych, które zatrzymują w atmosferze cześć energii wypromieniowanej z powierzchni Ziemi i zwracają ja ku powierzchni globu.
Decydujący wpływ na ten proces ma dwutlenek węgla, którego koncentracja wzrosła już o połowę od początku epoki przemysłowej.
Co2 jest owocem działań naszej cywilizacji. W paliwach kopalnych znajduje się węgiel organiczny, pochłonięty kiedyś przez rośliny w procesie fotosyntezy i zamknięty w skałach osadowych. Rośliny chętniej przyswajają z atmosfery izotop węgla C-12 niż C-13. Dlatego węgiel z wnętrza Ziemi ma inny skład izotopowy niż organiczny węgiel ze skał czy atmosfery. Spalając paliwa kopalne zmieniamy skład izotopowy węgla w atmosferze. W ten sposób emitowany przez ludzkość dwutlenek węgla otrzymuje znacznik, który pozwala go odróżnić od gazów z naturalnych źródeł.
Grenlandia zieloną wyspą
Popularny mit głosi, że Grenlandia była zieloną wyspą, jak zresztą sugeruje sama jej nazwa. Z analizy grenlandzkiej czapy lodowej dowodzą, że lód pokrywał wyspę nieprzerwanie przez ostatnie 3 mln lat. Gdyby cały się roztopił poziom wody w oceanach podniósłby się o siedem metrów. Żadne naukowe dane nie wskazują żeby coś takiego wystąpiło.
Nazwa wyspy to po prostu jeden z pierwszych sukcesów marketingowych na duża skalę. Normański banita Eryk Rudy – wygnany najpierw z Norwegii, a potem z Islandii – zdawał sobie sprawę, że znacznie więcej osadników przyciągnie wyspa zielona niż lodowa. I tak się stało, a założona przez niego pod koniec X wieku kolonia przetrwała na Grenlandii aż do XV wieku.
XXI wiek
Coraz liczniejsze publikacje naukowe wskazują, że obecnie mamy do czynienia ze zmianami klimatu, które bezpośrednio należy powiązać z rozwojem naszej cywilizacji.
- 0,3 mld ton dwutlenku węgla – tyle średnio uwalniają do atmosfery wszystkie ziemskie wulkany przez cały rok
- 3,33 mld ton dwutlenku węgla – tyle wynosie emisja związana z przekształceniem ekosystemów – głownie wycinanie lasów i osuszanie mokradeł
- 32 mld ton dwutlenku węgla – to roczna emisja wynikająca ze spalania paliw kopalnych: ropy naftowej i gazu ziemnego, węgla
Rok 2020 najcieplejszy w historii Ziemi
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) skonsolidowała informacje z pięciu głównych międzynarodowych baz danych, w tym z amerykańskiej National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), brytyjskiego Met Office i NASA. Każde z tych źródeł potwierdziło, że rok 2020 wraz z rokiem 2016 były najgorętszymi w historii.
Według WMO średnia globalna temperatura w 2020 roku wynosiła około 14,9 stopnia C, czyli około 1,2 stopnia powyżej poziomu z lat 1850-1900. Tym samym coraz bliżej jest do przekroczenia wzrostu średniej rocznej temperatury o 1,5 stopnia, czemu zapobiec ma porozumienie klimatyczne, zawarte w Paryżu w 2015 roku.
Stało się jasne, że spowodowane przez człowieka zmiany klimatyczne są teraz tak potężne, jak siła natury.
zauważa sekretarz generalny WMO Petteri Taalas
Jesteśmy już świadkami bezprecedensowych ekstremalnych zjawisk pogodowych we wszystkich regionach i na wszystkich kontynentach. Zmierzamy w kierunku katastrofalnego wzrostu średniej temperatury od 3 do 5 stopni w XXI wieku.
ostrzega sekretarz generalny ONZ Guterres
Agencja kosmiczna NASA przedstawiła wideo, które pokazuje historię zmian temperatury na Ziemi przez ostatnie 140 lat. Zaprezentowane na filmie mapy ciepła jasno pokazują, że klimat ociepla się coraz bardziej.
Instytut Goddarda w Nowym Jorku poinformował z kolei, że średnia temperatur na świecie wzrosła o 1,02 stopnia Celsjusza (1,84 stopnia Farnheita) względem średniej z lat 1951–1980.
Ostatnie 7 lat było najcieplejszymi w historii świata, pokazując trend wzrostowy. Nie jest istotne czy konkretny rok był rekordowy, ale liczą się długoterminowe prognozy. Patrząc na przewidywania oraz wpływ człowieka na zmiany klimatu, możemy spodziewać się pobijania kolejnych rekordów.
podsumowuje dyrektor Instytutu Goddarda Gavin Schmidt
WMO zwraca uwagę, że w 2019 roku konsekwencjami rekordowych temperatur były klęski i katastrofy ekologiczne m.in. uporczywe upały i pożary lasów na Syberii, zmniejszający się zasięg lodu morskiego w Arktyce oraz rekordowo długa pora huraganów na Atlantyku.



źródło: https://showyourstripes.info/
Pytania i odpowiedzi
Tak. Pokazują to pomiary temperatury. Mamy do dyspozycji m.in. dane ze stacji meteorologicznych na lądach, boi pomiarowych w oceanie czy satelitów. Obserwujemy też globalne zjawiska potwierdzające ocieplenie takie, jak topnienie
lodowców i lądolodów.
Od początku rewolucji przemysłowej średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła już o około 1°C. Nie wszędzie wzrost temperatur jest taki sam: lądy ocieplają się szybciej niż oceany, szczególnie szybko ociepla się Arktyka.
Jeżeli chodzi o zmiany klimatyczne to nie mówimy o zmianie pogody, ale o zmianie średniej temperatury planety. Ziemia o kilka stopni cieplejsza to będzie zupełnie inna planeta niż ta, którą znamy.
Średnia temperatura powierzchni Ziemi w XX wieku wynosiła 13,9°C. Obecnie wyliczana jest na 14,8°C i ciągle się podnosi. Klimatolodzy przewidują, że temperatura wyższa o 2°C od średniej temperatury sprzed rewolucji przemysłowej m.in zaburzy cykl hydrologiczny Ziemi, spowoduje topnienie lodowców i wiecznej zmarzliny, miałaby negatywny wpływ na rośliny, zwierzęta, uprawy, zdrowie publiczne. Niestety, jeżeli szybko nie przestaniemy zaśmiecać atmosfery, emitując coraz więcej gazów cieplarnianych, temperatura może wzrosnąć nawet o 4-5°C jeszcze w XXI wieku
Można używać obu sformułowań. Globalne ocieplenie oznacza wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi. Zmiana klimatu to szerszy termin, sygnalizujący, że zmieniają się także inne parametry − na przykład miejsca i terminy występowania opadów.
Kiedy średnia temperatura rośnie, to o każdej porze roku wyjątkowo ciepłe dni zdarzają się coraz częściej, a odchylenia od tego, co do tej pory było normą, są większe. Konsekwencją zmiany klimatu jest też większa liczba ekstremalnych
zjawisk pogodowych, takich jak huragany, gwałtowne opady czy długie okresy bez deszczu.
Na rysunku poniżej widać, jak zmieniły się częstotliwości występowania różnych temperatur powietrza nad lądami półkuli północnej (dane dla dekady 2005−2015 w porównaniu do lat 1951−1980).
Globalne ocieplenie oznacza wzrost średniej temperatury powierzchni Ziemi i należy je postrzegać w kategoriach trendów klimatycznych dla całej Ziemi, a nie poprzez pryzmat lokalnego typu pogody. Temperatury zatem mogą wzrastać i opadać, ale ważny jest trend globalny. Nie wyklucza to zatem występowania lokalnych i okresowych ochłodzeń.
Dodatkowo, zmiana klimatu powoduje zwiększenie zakresu zmienności warunków pogodowych, a w niektórych lokalizacjach może sprzyjać atakom zimy. Jednocześnie w innych regionach często występują wtedy temperatury wyższe od średniej.
W naszym kraju w ciągu ostatnich 30-40 lat średnia temperatura wzrosła już przynajmniej ok. 2°C. Średnia temperatura dla obecnego terytorium Polski w latach 1851−1900 wyniosła 7,2°C. W roku 2019 średnia temperatura wyniosła 10,3°C. W Polsce lata 2018 i 2019 były najcieplejsze w historii pomiarów.
Mamy wiele sygnałów pokazujących, że globalne ocieplenie stało się faktem. Zima nadchodzi później, a wiosna wcześniej. Lato jest dłuższe i gorętsze.
Spalając paliwa kopalne – węgiel kamienny i brunatny, ropę naftową i gaz ziemny – emitujemy dwutlenek węgla (CO2). Uwalniamy do atmosfery węgiel, którego zmagazynowanie w paliwach kopalnych wymagało milionów lat. Emitujemy także inne gazy cieplarniane. Wzrost ich stężenia w atmosferze jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za zachodzące obecnie gwałtowne ocieplanie się planety.
W XXI wieku ludzkość stała się największą siłą natury wpływającą na cały system ekologiczny Ziemi. Czterokrotnie zwiększyliśmy naszą populację w czasie krótszym niż jedno stulecie. Mamy do dyspozycji potężne technologie, o jakich ludziom w poprzednich epokach nawet się nie śniło. Traktujemy powierzchnie Ziemi, a przede wszystkim atmosferę ziemską, jak kanał ściekowy.
Codziennie wypuszczamy do atmosfery 110 milionów ton zanieczyszczeń zatrzymujących w atmosferze tyle nadmiarowej energii cieplnej, ile wyzwoliłoby się podczas wybuchu 400 tysięcy bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę.
Obecna zmiana klimatu pokazuje, że wytrąciliśmy system klimatyczny z jego naturalnych cykli. Emitowane przez naszą cywilizację do atmosfery zanieczyszczenia mają dla klimatu zdecydowanie większe znaczenie niż wszystkie czynniki naturalne razem wzięte. Gdyby nie nasze działania, to w tej chwili Ziemia powinna powoli się ochładzać. Emisje gazów cieplarnianych odwróciły ten naturalny trend i zastąpiły szybkim ocieplaniem się klimatu.
Wszystkie duże towarzystwa naukowe są zgodne, że obecna zmiana klimatu jest skutkiem działalności człowieka.
Zobacz: Zmiany klimatu spowodowane są przede wszystkim przez działania człowieka
Emisje, których źródłem są m.in. przemiana materii w organizmach żywych, rozkład materii organicznej czy oceany, stanowią część cyklu, który jest zasadniczo zrównoważony. Natura uwalnia mniej więcej tyle samo CO2, co pochłania. Natomiast ludzie, spalając paliwa kopalne, każdego roku wprowadzają do atmosfery dodatkową, niezbilansowaną ilość CO2. To ta kumulująca się nadwyżka odpowiada za zmianę klimatu.
Wulkany na całym świecie każdego roku emitują (średnio) ok. 300 mln ton CO2. To mniej więcej tyle ile emituje Polska – odpowiednik 1% światowych emisji dwutlenku węgla związanych z działalnością człowieka.
Do połowy XVIII wiek koncentracja CO2w atmosferze wynosiła ok. 280 ppm (części albo cząsteczek na milion), natomiast obecnie jest to już około 410 ppm (średnia roczna). Chodzi tu o stężenie tła, mierzone z dala od wszelkich źródeł emisji CO2. Jednak od końca XVIII wieku stężenie tła CO2 w atmosferze stale rośnie, szczególnie szybko w ciągu kilku ostatnich dekad.
W kwietniu 2021 roku w Obserwatorium Mauna Loa na Hawajach po raz pierwszy w historii zanotowano stężenie CO2 na rekordowym poziomie 420 ppm (części na milion). Dla porównania, kiedy pod koniec lat 50. XX wieku stacja zaczęła zbierać pomiary CO2, jego stężenie wynosiło ok. 315 ppm.
Za wyraźnie widoczne, regularne oscylacje poziomu CO2 w ciągu roku odpowiadają sezonowe zmiany pochłaniania tego gazu związane z okresem wegetacyjnym na półkuli północnej.
Od początku rewolucji przemysłowej wyemitowaliśmy więcej CO2, niż było go początkowo w atmosferze. To, że stężenie CO2 wzrosło w tym czasie zaledwie o około 50%, zawdzięczamy temu, że część wyemitowanego CO2 jest pochłaniana przez oceany, roślinność i glebę.
Prawdopodobnie do 2060 roku stężenie CO2 będzie dwukrotnie wyższe niż w okresie przedindustrialnym. To zaś oznacza wzrost temperatury o 2,3–4,5 st. C. Nawet gdyby emisje gazów cieplarnianych spadły gwałtownie z dnia na dzień, planeta ocieplałaby się przez następne lata, bo połowa wyemitowanego CO2 gromadzi się w atmosferze. Ponad 25% jest absorbowane w oceanach, gdzie zakwasza wodę i niszczy morskie ekosystemy. Dane uzyskane z rdzeni lodowcowych wskazują, że współczesne poziomy CO2 są wyższe niż w jakimkolwiek momencie w ciągu ostatnich 800 tys. lat.
Morza i oceany pochłaniają obecnie z atmosfery więcej CO2, niż go do niej emitują. Wraz ze wzrostem temperatury, sytuacja ta może niestety ulec zmianie – w cieplejszej wodzie rozpuszczalność CO2 jest mniejsza.
W niedalekiej przyszłości rosnące stężenie CO2 w powietrzu, którym oddychamy, będzie negatywnie wpływać na nasze samopoczucie i sprawność intelektualną – tak jak ma to miejsce w dusznym, niewietrzonym pomieszczeniu. Im wyższe stężenie tła CO2, tym trudniej będzie jest zapewnić dobrą jakość powietrza (niskie stężenie CO2) w rejonach miejskich i wewnątrz budynków. Szybkie rozpuszczanie się dużych ilości CO2 w oceanie prowadzi do jego zakwaszania – procesu niekorzystnego dla wielu organizmów, także tych stanowiących podstawę morskich łańcuchów pokarmowych. Może to odbić się na całym ekosystemie oceanicznym i doprowadzić do jego załamania.
Dwutlenek węgla jest niezbędny do życia na Ziemi. Potrzebujemy go, żeby zatrzymać ciepło słoneczne, a rośliny wykorzystują go do oddychania. Prawdą jest, że niektórym roślinom będzie sprzyjać zwiększona dawka dwutlenku węgla, ale inne w takich warunkach wyginą. Dodatkowo dwutlenek węgla zmniejsza wartość odżywczą wielu roślin uprawnych i potęguje zniszczenia dokonywane przez szkodniki.
Drzewa i inne rośliny, które teoretycznie rosłyby szybciej przy zwiększone ilości dwutlenku węgla, nie mogą przyspieszyć rozwoju, ponieważ potrzebują do tego kilku dodatkowych czynników m.in większej ilości substancji odżywczych w glebie.
W ciągu 24 godzin każdy z nas wydycha około 900g dwutlenku węgla. Przy 7 miliardach ludzi dawałoby to ilość naprawdę groźną, ale nie daje, ponieważ uczestniczymy w zamkniętym cyklu obiegu węgla w przyrodzie.
Węgiel który wydychamy pochodzi ze zjadanego pożywienia: bezpośrednio z roślin, do których trafia w procesie fotosyntezy, albo pośrednio z mięsa. Przyjmujemy więc węgiel od roślin, zjadamy go, a one znów go przejmują.
Spalając paliwa kopalne, węgiel, ropę, czy gaz ziemny wprowadzamy do atmosfery węgiel, który tkwił pod ziemią przez miliony lat i pozostanie on jej częścią przez setki lat.
Drzewo drzewu nie jest równe, tak jak jego wpływ na środowisko. Dąb ma gęste drewno i akumuluje więcej węgla niż topola. Są gatunki drzew, które potrafią mocno wysuszyć glebę lub tak zacienić dno lasu, by uniemożliwić rozwój innych roślin, a przez to zachwiać miejscowy ekosystem. Dlatego nie wystarczy powiedzieć posadźmy milion drzew. Trzeba wiedzieć, jakie drzewa posadzić i gdzie.
Gleba również może wpływać na klimat, bo jest trwalszym magazynem węgla. Drzewo też pochłania węgiel, ale jednak w procesie rozkładu jego tkanek, część tego węgla trafia do atmosfery, a część do gleby. Drzewo, które szybko rośnie i szybko umiera, nie wpływa tak pozytywnie na klimat jak drzewo, które rośnie wolno.
Nie. Najważniejsze gazy cieplarniane poza dwutlenkiem węgla (CO2 ) to para wodna (H2O), metan (CH4), tlenek azotu (I) (N2O), ozon (O3) oraz fluorowęglowodory i chlorofluorowęglowodory (freony). Największy wpływ na obecną zmianę klimatu mają dwutlenek węgla i metan. Para wodna łatwo się skrapla, a jej ilość w atmosferze zależy od temperatury. Nie da się trwale zwiększyć jej ilości w atmosferze inaczej, niż ocieplając klimat. Para wodna nie powoduje zmian klimatu, ale je nasila.
Emisje metanu stanowią drugą, po emisji dwutlenku węgla, przyczynę globalnego ocieplenia. Chociaż metan występuje w atmosferze rzadziej niż CO2 i ma krótszą żywotność, to pochłania znacznie więcej energii niż dwutlenek węgla. Jego obecność w atmosferze ma zatem zdecydowanie bardziej odczuwalne skutki dla globalnego klimatu.
Największym źródłem przemysłowej emisji metanu jest rolnictwo i sektor energetyczny. Produkcja ropy naftowej odpowiada za około 40% emisji metanu w przemyśle energetycznym, a w trakcie wydobycia gazu ziemnego do atmosfery uwalniane jest pozostałe 60%.
Obecnie pomiary satelitarne umożliwiają wyszukiwanie dużych wycieków metanu na powierzchni Ziemi. Wychwycony gaz można przesyłać rurociągami do magazynów i sprzedawać jako gaz ziemny. Według dorocznego raportu emisje metanu muszą spaść o 70% w ciągu nadchodzącej dekady, co jest stanowi ekwiwalent ograniczenia emisji CO2 ze wszystkich samochodów osobowych i ciężarowych w całej Azji.
Sześciofluorek siarki to gaz cieplarniany powstający przy produkcji izolatorów stosowanych w sieciach elektrycznych. W 2021 roku również osiągnął rekord wszech czasów – 10 części na bilion. Chociaż jego stężenie pozostaje o rzędy wielkości niższe niż stężenie większości innych głównych gazów cieplarnianych, jego tempo wzrostu w atmosferze podwoiło się od 2003 roku. Jednocześnie pojedyncza cząsteczka może powodować niemal 24 tys. razy silniejsze ocieplenie niż cząsteczka CO2 i pozostaje w atmosferze ok. 3 tys. lat.
To dwa różne, choć powiązane problemy. Niestety, duża część działań antysmogowych nie spowalnia zmiany klimatu. Ich celem jest ograniczenie emisji zanieczyszczeń szkodliwych dla zdrowia, a nie gazów cieplarnianych.
Średnia temperatura powierzchni Ziemi to efekt równowagi pomiędzy energią otrzymywaną przez planetę od Słońca i wypromieniowywaną przez nią w kosmos. Gazy cieplarniane utrudniają ucieczkę energii z powierzchni Ziemi – na tym polega efekt cieplarniany. Gdy ich stężenie rośnie, efekt cieplarniany nasila się, coraz więcej energii jest zatrzymywane w atmosferze i średnia temperatura powierzchni Ziemi rośnie.
Satelity pozwalają nam obserwować Ziemię z daleka, dzięki czemu możemy analizować wzorce klimatu, pogody i energii. Na pokładzie sond znajdują się instrumenty naukowe dostarczające m.in. polichromatyczny obraz Ziemi, oraz dokładne dane na temat zawartości ozonu, zanieczyszczeń i pyłów wulkanicznych, a także chmur i pokrywy roślinnej. Dane te są bardzo ważne dla badań nad zmianami klimatu.
Pokazują to pomiary satelitarne. Sonda DSCOVR dostarcza np. informacje na temat budżetu energetycznego Ziemi i monitoruje ilość energii słonecznej odsyłanej z naszej planety do przestrzeni kosmicznej. Dodatkowo pomiary prowadzone na powierzchni pokazują, że wzrasta natężenie promieniowania podczerwonego pochodzącego z atmosfery .
Ciekawostka! Sonda Deep Space Climate Observatory (DSCOVR) do dziś przekazuje obraz całkowicie oświetlonej półkuli Ziemi. Sonda monitoruje też strumień cząsteczek wiatru słonecznego, dzięki czemu może nas ostrzec o niesprzyjającej pogodzie kosmicznej, oraz burzach na słońcu, które mogłyby zakłócić działanie sieci energetycznych.
Ponad 90% tej nadwyżki energii przejmują ogrzewające się oceany. Reszta powoduje topnienie lodów oraz ogrzanie powierzchni lądów i atmosfery. Ilość energii trafiająca do oceanów jest ogromna – w każdej sekundzie odpowiada energii wyzwolonej podczas wybuchu 4 bomb atomowych takich jak ta zrzucona na Hiroszimę.
Jeśli szybko nie zaprzestaniemy emisji gazów cieplarnianych, to za kilkadziesiąt lat na znacznych obszarach naszej planety regularnie będą występować temperatury za wysokie, by mogły przeżyć zwierzęta stałocieplne, w tym ludzie. Dotyczy to m.in niektórych rejonów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Coraz częstsze będą katastrofalne susze i inne ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak huragany czy nawalne opady. Wzrost poziomu morza w skutek topnienia lodowców spowoduje postępujące zatapianie obszarów nadbrzeżnych, gdzie mieszka znaczna część populacji świata, a w konsekwencji głód, epidemie, migracje i rosnące ryzyko konfliktów zbrojnych. W każdej części świata, w zmienionym klimacie nie będzie mogło żyć wiele gatunków roślin i zwierząt, które żyły tam do tej pory. Syberyjska tajga może zamienić się w step, a równikowe lasy Amazonii w sawannę.
Już teraz w Polsce odczuwany negatywne skutki ocieplenia klimatu, takie jak fale upałów, susza i pożary lasów. Susza w naszym kraju nie jest spowodowana wyłącznie zmianą klimatu, jednak brak wody z topiącego się po zimie śniegu i zwiększone przez wyższe temperatury parowanie sprawiają, że zagrożenie suszą jest większe. Z czasem negatywne konsekwencje zmiany klimatu będą w Polsce coraz poważniejsze.
To zjawiska występujące w odpowiedzi na zmianę klimatu, mogące ją wzmacniać lub osłabiać. Na przykład topniejąca wieloletnia zmarzlina uwalnia dwutlenek węgla i metan, co zwiększa stężenia tych gazów cieplarnianych atmosferze i powoduje szybsze ocieplanie się klimatu. Obecnie większość działających sprzężeń wzmacnia zmianę klimatu. Jeśli podgrzejemy naszą planetę za bardzo, to uruchomimy kaskadę takich procesów, które będą napędzać się nawzajem, powodując efekt domina.
Punkt krytyczny (tipping point) to taki stan ziemskiego klimatu, po osiągnięciu którego rozpoczyna się jakiś praktycznie nieodwracalny proces, wpływający na system klimatyczny. Przykładowo, jeśli stopi się lądolód Grenlandii, to nie odbuduje się on w wyobrażalnej dla nas skali czasowej, a jego utrata będzie mieć wpływ na klimat całej .
Dlatego, że zbliżamy się do przekroczenia progów, punktów krytycznych, które nie do końca wiemy, gdzie są.
„To trochę tak, jakbyśmy byli saperem na polu minowym i wiedzieli, że gdzieś przed nami jest mina, ale jeszcze nie wiemy, gdzie dokładnie. Wtedy każdy centymetr może się liczyć” – mówi o punktach krytycznych w systemie klimatycznym prof. Jacek Piskozub z Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.
Globalny poziom morza podniósł się od XIX wieku o ponad 20 cm. Specjalny Raport IPCC (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu) z 2019 roku na temat oceanu i kriosfery stwierdza, że tempo wzrostu średniego poziomu morza w latach 2006-2015 wyniosło 3,6 mm na rok. Tempo to jest bezprecedensowe w ostatnich 100 latach i około 2,5 razy większe niż w latach 1901-1990. Przyczyną jest coraz szybsze topnienie lodowców i lądolodów, a także w mniejszym stopniu rozszerzalność cieplna wód oceanów i zmniejszenie masy wody na powierzchni i w glebie kontynentów oraz w jeziorach.
.W latach 1994-2017 topniejące lodowce i lądolody straciły 12 500 kilometrów sześciennych wody.
Prognozy wzrostu poziomu morza zależne są od wielkości przyszłych emisji gazów cieplarnianych. Autorzy raportu IPCC przewidują, że tempo średniego światowego wzrostu poziomu morza w 2100 roku osiągnie 15 mm na rok, a w XXII wieku przekroczy kilka centymetrów rocznie.
W najgorszym, ale niestety dość realistycznym scenariuszu – tak. Przypomnijmy, że kiedy średnia temperatura Ziemi była o około 4°C niższa niż współcześnie, nasza planeta znajdowała się w maksimum ostatniej epoki lodowej, a większość Polski była pokryta kilkusetmetrową warstwą lodu. Wzrost temperatury o kilka stopni w stosunku do holocenu – okresu stabilnego klimatu, w którym rozwinęła się ludzka cywilizacja – sprawiłby, że na Ziemi zapanują warunki skrajnie różne od tych, które znamy. Zmiany te zachodzą w szybkim tempie, utrudniając przystosowanie się do nich. Dodatkowo, jeśli ocieplenie przekroczy pewną wartość krytyczną, to dalej będzie postępowało samo, nawet jeśli całkowicie przestaniemy emitować gazy cieplarniane. W takim scenariuszu Ziemia stałaby na większości swojego obszaru niezdatna do zamieszkania dla ludzi.
Musimy przeorganizować wszystkie nasze działania i dziedziny życia tak, by nie wiązały się z emisjami gazów cieplarnianych. W szczególności musimy przestać spalać paliwa kopalne i zmienić sposób w jaki produkujemy żywność. Musimy też pilnie otoczyć ochroną przyrodę, w tym oceany, tak by złagodzić destrukcyjny wpływ naszej cywilizacji i zmiany klimatu na ekosystemy. Na te wszystkie działania mamy niestety mało czasu.
W grudniu 2015 roku przedstawiciele wszystkich państw na Ziemi zebrali się w Paryżu, żeby dyskutować nad kryzysem klimatycznym. Przedstawiciele 195 krajów zobowiązali się ograniczyć globalną temperaturę do poziomu nieprzekraczającego 2°C, przy czym strony miały dążyć do uzyskania limitu na poziomie 1,5°C. Przedstawiciele wszystkich krajów zgodzili się zmniejszyć globalną emisję gazów cieplarnianych do poziomu zerowego (netto) najpóźniej do końca XXI wieku.
Porozumienie paryskie weszło w życie 4 listopada 2016 roku.
IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change) to Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC), czyli utworzony przez ONZ międzynarodowy panel ekspertów i naukowców.
Na początku sierpnia 2021 roku po raz szósty opublikował swój raport uznawany za najbardziej wiarygodną i rzetelną ocenę skutków zmian klimatu. Dokument, który powstał na podstawie 14 tys. prac naukowych, po raz pierwszy tak jednoznacznie i dobitnie potwierdza, że to działalność człowieka odpowiada za ogrzanie planety. W żadnym z dotychczasowych raportów IPCC antropogeniczna geneza zmian klimatu nie została wskazana tak bezpośrednio.
Nowy raport IPCC pokazuje też, że globalne ocieplenie przyspiesza. W porównaniu do epoki przedindustrialnej średnia temperatura na Ziemi zwiększyła się już o ponad 1˚C. W obecnym tempie przekroczy bezpieczny próg 1,5˚C już w ciągu najbliższych 20 lat. Z kolei do końca tego wieku, według najbardziej prawdopodobnego scenariusza, wzrośnie o ponad 2,7˚C.
Według prognoz IPCC w optymistycznym scenariuszu do 2100 roku średnia temperatura wzrośnie „tylko” o 1,4˚C. W czarnym scenariuszu – bez radykalnych działań – wzrost ten może sięgnąć nawet 4,4˚C, czego efektem będzie m.in. wzrost poziomu mórz i oceanów o 3m i zalanie terenów zamieszkałych przez ogromną część światowej populacji.
Naukowcy wskazują, że w kolejnych latach coraz częstsze i bardziej dotkliwe w skutkach będą ekstremalne zjawiska, takie jak susze, powodzie i pożary. Co więcej, w klimacie już zaszły zmiany, które są zauważalne w każdym rejonie Ziemi. Wiele z nich jest niemożliwych do odwrócenia w skali stuleci lub nawet tysiącleci.
Jak wynika z nowego raportu IPCC, aby zatrzymać globalne ocieplenie, kluczowe jest jak najszybsze ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Do 2030 roku ich emisja powinna spaść już o połowę, a do 2050 roku do zera.
Publikowany co kilka lat raport IPCC to dokument, który ma duży wpływ na politykę klimatyczną prowadzoną przez instytucje międzynarodowe i poszczególne kraje.
Szybko rosnący rynek energii odnawianej i coraz większy zasięg rewolucji rozwoju zrównoważonego powodują przyrost liczby tzw. zielonych miejsc pracy. Zielone miejsca pracy to stanowiska, które wspierają zielony wzrost i zieloną gospodarkę. Zalicza się do nich branże i przedsiębiorstwa, które zmieniają swoje produkty, technologie na przyjazne środowisku. Zielone zawody definiuje się jako specjalności związane z szeroko rozumianą działalnością w dziedzinach ochrony środowiska, ekologii i odnawialnych źródeł energii, sektorem transportu zbiorowego, budownictwa ekologicznego i gospodarki odpadami.
Obecnie zielone miejsc pracy mają wymiar innowacyjny w zakresie wzmocnienia i uzupełnienia tradycyjnie pojmowanych miejsc pracy, ale będą również podstawą do tworzenia nowych ram gospodarowania, poprzez powiązanie z ekologicznymi technologiami przyszłości.
Wiele poszczególnych państw na własną rękę zadeklarowało już osiągnięcie neutralności klimatycznej w ciągu najbliższych dekad. Jednym z pionierów jest Unia Europejska, która zgodnie z Zielonym Ładem i ogłoszonym w połowie lipca 2021 roku pakietem legislacyjnym Fit for 55 zamierza zredukować swoje emisje gazów cieplarnianych co najmniej o 55% do 2030 roku (w stosunku do poziomu z 1990 roku), a do 2050 roku osiągnąć już zerową emisję netto. Część państw (m.in. Szwecja, Finlandia i Austria) zamierza osiągnąć ją jeszcze wcześniej. Co istotne, w dążeniu do neutralności klimatycznej i radykalnego ścięcia emisji coraz większą rolę zaczyna odgrywać też biznes.
źródło: materiały prasowe, wikipedia.pl
Klimatczne ABC. Interdyscyplinarne podstawy współczesnej wiedzy o zmianie klimatu, Creative Commons CC-BY-SA 4.0.
naukaoklimacie.pl
Prawda nadal niewygodna, Al Gore
showyourstripes.info
Methane Tracker 2021 Helping tackle the urgent global challenge of reducing methane leaks, Fuel report — January 2021, The International Energy Agency (IEA)
Review article: Earth’s ice imbalance, Thomas Slater, Thomas Slater, Isobel R. Lawrence, Inès N. Otosaka, Andrew Shepherd, Noel Gourmelen, Livia Jakob, Paul Tepes, Lin Gilbert, and Peter Nienow, the-cryosphere.net
Lodowcu, nie lej wody, Jakub Małecki, glacjoblogia.wordpress.com
Co mnie obchodzi zeszłoroczny śnieg?, Jakub Małecki, glacjoblogia.wordpress.com
Zmiany klimatu – dodatkowe informacje:
carbon offset, Cykle oceaniczne Fischera, bielenie raf koralowych, bioróżnorodność, globalne ocieplenie, gwałtowne zmiany pogody, Konferencje Stron COP (Conferences of the Parties), dom ekologiczny, dekarbonizacja, denializm klimatyczny, dwutlenek węgla, efekt cieplarniany, gatunki zagrożone wyginięciem, gazy cieplarniane, handel emisjami CO2, IPCC, miejskie wyspy ciepła, metan, migracje gatunków, naturalna zmienność klimatu, neutralność klimatyczna, neutralność węglowa, odnawialne źródła energii, odpowiedzialna konsumpcja, ogród ekologiczny, paliwa kopalne, Petycja Oregońska, podtopienia, podwyższony poziomu mórz, powodzie, Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (United Nations Framework Convention on Climate Change – UNFCCC, FCCC), rekompensata węglowa, susze, sekwestracja CO2, ślad ekologiczny, ślad węglowy, ślad wodny, świadomy konsument, tlen, topnienie wiecznej zmarzliny, transport ekologiczny, turystyka ekologiczna, węglowy rezerwuar, zielona energia, zielona infrastruktura, zagrożenia ekologiczne, zakwaszenie oceanów, zmiany klimatu, zanieczyszczenie powietrza, zanieczyszczenie środowiska, zrównoważony rozwój
Zagrożenia ekologiczne – dodatkowe informacje:
akwakultura, antropocen, bielenie raf koralowych, biologiczny potencjał Ziemi do regeneracji (biocapacity), bioróżnorodność, bisfenol A (BPA), blackout, choroby odzwierzęce, Czerwona księga gatunków zagrożonych, Czerwona Lista IUCN (The IUCN Red List), degradacja środowiska, Dzień Długu Ekologicznego (Ecological Debt Day, Earth Overshoot Day), dziura ozonowa, farmaceutyki, freony, gatunki inwazyjne, gatunki obce, gatunek zagrożony (endangered EN), gazy cieplarniane, globalne ocieplenie, granice planetarne, katastrofy i klęski ekologiczne, katastrofy ekologiczne na świecie, klęski żywiołowe, kryzys wodny, masowe wymieranie, melioracja, miejska wyspa ciepła (MWC), migracje gatunków, mikroplastik, nanoplastik, Międzynarodowy Program Zmian Globalnych (IGBP), Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), nawałnice, neonikotynoidy, odpady niebezpieczne, ozon, pestycydy, Plastisfera (Plastisphere), podnoszenie się poziomu mórz i oceanów, podtopienia, polichlorowane bifenyle (PCB), Polska czerwona księga roślin, Polska czerwona księga zwierząt, powodzie, pożary, przełownie, przeżyźnienie zbiorników wodnych, przyducha, przyłów, pustynnienie, Race to Zero, rozszerzalność cieplna wody, sieci widma, sinice, składowiska odpadów (wysypiska śmieci), smog, stres wodny, susze, syndrom przesuwającego sią punktu odniesienia, sztuczne ognie (fajerwerki, petardy), szóste masowe wymieranie (szósta katastrofa), topnienie lodowców i lądolodów górskich, tlenek węgla, tragedia wspólnego pastwiska, trąby powietrzne, turystyka masowa, tworzywa sztuczne (plastik), Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, wylesianie (deforestacja), wypalanie traw, utrata bioróżnorodności, zanieczyszczenie gleby, zanieczyszczenie hałasem, zanieczyszczenie powietrza, zanieczyszczenie środowiska, zanieczyszczenie światłem, zanieczyszczenie wody, zagrożenia ekologiczne, zakwaszenie oceanów, zmiany klimatu
zobacz również:
błękitna planeta Ziemia, odnawialne źródła energii (OZE)
Wiedza ekologiczna – dodatkowe informacje:
aforyzmy ekologiczne, biblioteka ekologa, biblioteka młodego ekologa, ekoprognoza, encyklopedia ekologiczna, hasła ekologiczne, hasztagi (hashtagi) ekologiczne, kalendarium wydarzeń ekologicznych, kalendarz ekologiczny, klęski i katastrofy ekologiczne, największe katastrofy ekologiczne na świecie, międzynarodowe organizacje ekologiczne, podcasty ekologiczne, poradniki ekologiczne, (nie) tęgie głowy czy też (nie) najtęższe umysły, znaki i oznaczenia ekologiczne
Dziękuję, że przeczytałaś/eś powyższe informacje do końca. Jeśli cenisz sobie zamieszczane przez portal treści zapraszam do wsparcia serwisu poprzez Patronite.
Możesz również wypić ze mną wirtualną kawę! Dorzucasz się w ten sposób do kosztów prowadzenia portalu, a co ważniejsze, dajesz mi sygnał do dalszego działania. Nad każdym artykułem pracuję zwykle do późna, więc dobra, mocna kawa wcale nie jest taka zła ;-)
Zapisz się na Newsletter i otrzymuj email z ekowiadomościami. Dodatkowo dostaniesz dostęp do specjalnego działu na stronie portalu, gdzie pojawiają się darmowe materiały do pobrania i wykorzystania. Poradniki i przewodniki, praktyczne zestawienia, podsumowania, wzory, karty prac, checklisty i ściągi. Wszystko czego potrzebujesz do skutecznej i zielonej rewolucji w twoim życiu. Zapisz się do Newslettera i zacznij zmieniać świat na lepsze.
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się pisząc maila na adres: informacje@wlaczoszczedzanie.pl
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Włącz oszczędzanie