Polski zespół deklaruje, że zaprojektował nanomebrany do oczyszczania i odsalania wody z Bałtyku. Filtry otrzymały tytuł Polskiego Produktu Przyszłości.
Niewymagająca zasilania prądem beczka czy niewielki pojemnik, do których wlewa się wodę morską, a po paru minutach można z niej się już napić czystej i pozbawionej soli wody? Takie urządzenie rozwiązałoby problemy niejednego kraju zmagającego się z suszami czy brakiem wody pitnej. Ale i byłoby atrakcją niejednej plaży i zwiększyłoby bezpieczeństwo na statkach, jachtach czy łodziach. Tymczasem polski zespół NanoseenX deklaruje, że już jest coraz bliżej wdrożenia takiego rozwiązania.
Zaprojektowana przez Polaków konstrukcja składa się z zestawu membran zatrzymujących kolejne frakcje zanieczyszczeń, w tym także i sól. Firma deklaruje, że w ciągu 2 minut można uzyskać 200 ml wody, z której usuniętych jest 97% soli. Rozwiązanie NanoseenX posiada również kontrolę mineralizacji i zasolenia wody, przez co może usunąć ponad 99,9% soli. Urządzenie działa bez dostępu do prądu. Woda przedostaje się przez filtry za sprawą grawitacji. Filtr można będzie postawić w dowolnym miejscu np. na plaży czy na statku.
Ponieważ zanieczyszczenia i sól gromadzą się na membranach, trzeba je co jakiś czas regenerować: na razie – jak deklaruje pomysłodawca rozwiązania Bartosz Kruszka z firmy Nanoseen – co około 20 dni pracy urządzenia. Są różne sposoby, jak oczyścić nanomembrany – to może być choćby oczyszczanie sprężonym powietrzem, przy użyciu energii słonecznej albo dzięki przepłukaniu czystą wodą.
Nanomembrany można oczyszczać nawet wodą, która wyszła z urządzenia. Szacujemy, że na oczyszczone 1000 litrów wody potrzeba 8 litrów, aby zregenerować nanomembrany. Nanomembrany jednak zużywają się w miarę użycia. Na razie NanoseenX zakłada, że urządzenie będzie można regenerować 10 razy (będzie więc mogło pracować przez 200 dni). Naukowcy pracują jednak nad tym, aby nanomembrany można było użytkować 3 miesiące i oczyszczać nawet 30 razy. Jak deklarują, nanomembrany są biodegradowalne.
Na razie firma Nanoseen chwali się, że swoje urządzenie przetestowała dla wody z Bałtyku pobranej w okolicach Sopotu. Bartosz Kruszka tłumaczy, że w zbiornikach wodnych, w których zanieczyszczenie i zasolenie jest inne, trzeba będzie odpowiednio inaczej dobrać liczbę i rodzaj nanomembran, aby również i tam skutecznie wychwytywały całą sól i zanieczyszczenia.
Bartosz Kruszka tematem nanotechnologii w odsalaniu wody zainteresował się w czasie studiów na UMK – na pracę nad nanorurkami do odsalania wody uzyskał 10 lat temu Diamentowy Grant. Przez ten czas okazało się, że nanorurki mogą być toksyczne i nie są idealnym materiałem do kontaktu z wodą pitną. Temat uzdatniania wody pozostał dla niego jednak ważny i badacz szukał innych rozwiązań w tym zakresie. Jak zaznacza – w filtrach NanoseenX nanorurki nie są stosowane.
źródło: naukawpolsce.pap.pl, Ludwika Tomala
🧠 Wiedza ekologiczna – dodatkowe informacje:
aforyzmy ekologiczne, biblioteka ekologa, biblioteka młodego ekologa, ekoprognoza, encyklopedia ekologiczna, hasła ekologiczne, hasztagi (hashtagi) ekologiczne, kalendarium wydarzeń ekologicznych, kalendarz ekologiczny, klęski i katastrofy ekologiczne, największe katastrofy ekologiczne na świecie, międzynarodowe organizacje ekologiczne, podcasty ekologiczne, poradniki ekologiczne, (nie) tęgie głowy czy też (nie) najtęższe umysły, znaki i oznaczenia ekologiczne
🤝Dziękuję, że przeczytałaś/eś powyższe informacje do końca. Jeśli cenisz sobie zamieszczane przez portal treści zapraszam do wsparcia serwisu poprzez Patronite.
☕ Możesz również wypić ze mną wirtualną kawę! Dorzucasz się w ten sposób do kosztów prowadzenia portalu, a co ważniejsze, dajesz mi sygnał do dalszego działania. Nad każdym artykułem pracuję zwykle do późna, więc dobra, mocna kawa wcale nie jest taka zła ;-) 💪☕
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się pisząc maila na adres:
✉️ informacje@wlaczoszczedzanie.pl
🔍Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Włącz oszczędzanie