Dzięki nowym narzędziom badawczym naukowcy odkryli w kilku ostatnich latach, także w Polsce, wiele nowych gatunków zwierząt, np. płazów i gadów. Zmiany w taksonomii oznaczają nowe wyzwania związane z ochroną – zauważają naukowcy z Poznania i Wrocławia.
W ostatnich latach, dzięki upowszechnieniu badań molekularnych, doszło do rewolucji w systematyce zwierząt. Naukowcy w nowym świetle widzą pokrewieństwa między różnymi organizmami i coraz lepiej rozpoznają tzw. „ukrytą różnorodność”.
Wiele taksonów (czyli jednostek klasyfikacji organizmów, takich jak np. gatunki czy rodzaje), które wcześniej klasyfikowano jako gatunki, okazało się na tyle różnorodnych genetycznie, że zasadne stało się podzielenie ich na kilka zupełnie odrębnych. Często do rangi gatunku podnosi się dawne podgatunki, ustanowione na podstawie stosunkowo niewielkich różnic morfologicznych. Dodatkowo, w dobie obecnych zmian klimatycznych, wiele gatunków – zwłaszcza ciepłolubnych – może poszerzać swoje zasięgi występowania, stąd zaskakujące obserwacje na zupełnie nowych obszarach np. szakali złocistych czy modliszek zwyczajnych.
Do podboju nowych terenów nierzadko przyczynia się również człowiek, czy to celowo wypuszczając zwierzęta do środowiska naturalnego (np. nieodpowiedzialni hodowcy), źle planując projekty czynnej ochrony – czy też nieświadomie transportując je na nowe obszary. Niestety, ustalenie, czy dany gatunek jest rodzimy dla danego terenu, czy też np. został tam wypuszczony, przysparza często wielu trudności.
zauważa Krzysztof Kolenda z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Wrocławskiego
W efekcie w ostatnich latach również w Polsce opisane zostały nowe gatunki płazów i gadów.
Ich odkrycia przeszły jednak w naszym kraju bez większego echa zarówno wśród przyrodników, jak i – co gorsza – wśród jednostek odpowiedzialnych za ochronę przyrody w Polsce.
zwraca uwagę biolog
Krzysztof Kolenda, wraz z Tomaszem Skawińskim z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Mikołajem Kaczmarskim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podsumowali dotychczasową wiedzę na temat „nowych” gatunków płazów i gadów w faunie Polski. Na łamach pisma „Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych” naukowcy przedstawili też propozycję zmian na liście gatunków chronionych.
Rzekotka wschodnia (Hyla orientalis) i padalec kolchidzki (Anguis colchica) to „nowe” gatunki rodzime, tzn. powstałe w wyniku podniesienia poszczególnych form i/lub podgatunków kolejno rzekotki drzewnej (H. arborea) i padalca zwyczajnego (Anguis fragilis) do rangi gatunku. O ich występowaniu w Polsce wiemy odpowiednio od 2012 i 2010 r. Dokładniejsze dane o ich rozmieszczenie są nadal zbierane.
Niestety, mimo rozległego zasięgu ich występowania (w dużym uproszczeniu nowe gatunki występują na wschodzie i częściowo południu kraju) nie zostały one włączone na listę gatunków chronionych w aktualizowanym Rozporządzeniu Ministra Środowiska w 2014 i 2016 roku, choć zabiegano o to w trakcie konsultacji społecznych odbywających się przed wprowadzeniem aktualnego Rozporządzenia.
zaznaczają autorzy badania
Kolejne dwa nowe taksony to ropucha Bufotes variabilis oraz żaba bałkańska (Pelophylax kurtmuelleri). Mitochondrialne haplotypy charakterystyczne dla tego pierwszego wykryto w okolicach Krakowa, Olkusza czy Suwałk, natomiast żaba bałkańska wydaje się być pospolita przynajmniej w okolicy Dolinie Baryczy.
Naukowcy zaznaczają, że badania nt. obu płazów na terenie Polski mają charakter wstępny i nie wiadomo, czy zostały one introdukowane, czy nasz kraj jest naturalnym zasięgiem ich występowania. Ponadto ich odrębność systematyczna wciąż jest kwestionowana przez wiele autorytetów. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy są to formy lub linie filogenetyczne w obrębie polimorficznych blisko spokrewnionych gatunków – kolejno, ropuchy zielonej B. viridis i żaby śmieszki P. ridibundus. Dlatego ich status wymaga dalszych badań.
Zwracają też uwagę na kolejny kontrowersyjny przykład pojawienia się nowej jaszczurki wśród przedstawicieli gadów w faunie krajowej. W 2011 roku w kamieniołomach na Wzgórzach Strzelińskich po raz pierwszy zaobserwowano murówki zwyczajne (Podarcis muralis). Dalsze obserwacje potwierdziły występowanie tam rozmnażających się stabilnych populacji. Najbliższe stanowisko tego gatunku znajduje się ok. 135 km (w linii prostej) na południe, w Kraju Morawsko-Śląskim (Czechy). To może sugerować, że polskie populacje są introdukowane.
Jednakże ostatnie wyniki badań genetycznych nad izolowanymi populacjami w Czechach wskazały, że są one najbliżej spokrewnione z rodzimymi populacjami murówek ze Słowacji. Ponadto u dwóch z nich występują niespotykane nigdzie indziej haplotypy, co sugeruje, że mogą one być reliktami, a nie wynikiem introdukcji. Obecnie murówki uznaje się za gatunek obcy w naszym kraju, a aktualnie prowadzone są badania genetyczne, które pozwolą ostatecznie wyjaśnić ich status.
zauważają naukowcy
Zupełnie inaczej sytuacja ma się z zaskrońcem rybołowem (Natrix tessellata). Pierwszej i jak dotąd jedynej obserwacji tego węża w Polsce dokonano w lipcu 2009 r. Był to młodociany osobnik znaleziony po polskiej stronie rzeki Olzy, między miejscowościami Kaczyce Górne i Brzezówka. Nie ustalono jednak, czy zaobserwowany osobnik był migrantem z czeskiej populacji, czy został przesiedlony (celowo lub przypadkowo). Najbliższe znane stanowisko tego gatunku znajduje się 9,5 km na południowy zachód, niedaleko miejscowości Havířov w Czechach – jednak jest to dość dużo jak na nieznacznie przekraczającego metr długości węża. Populacja ta jest izolowana i znajduje się ok. 150 km na północ od jego zwartego zasięgu występowania. W kolejnych latach przeprowadzono kilka wypraw terenowych w miejsce obserwacji zaskrońca rybołowa w Polsce i ani razu nie udało się potwierdzić jego obecności. Mimo pojedynczej obserwacji osobnika o niepewnym pochodzeniu, zaskroniec rybołów od 2014 r. podlega ścisłej ochronie gatunkowej.
Naukowcy zaznaczają, że z punktu widzenia prowadzenia trwałej ochrony przyrody na szczeblu krajowym, olbrzymie znaczenie ma nie tylko rozpoznanie poszczególnych gatunków, ale również relacji pomiędzy poszczególnymi liniami filogenetycznymi czy podgatunkami.
Powołując się na stan badań dotyczący rozmieszczenia płazów i gadów w Polsce, biolodzy postulują pilną aktualizację listy gatunków chronionych, np. o rzekotkę wschodnią i padalca kolchidzkiego – gatunki o rozległym zasięgu i naturalnym charakterze występowania na terenie Polski.
źródło: naukawpolsce.pap.pl