Na północy Syberii może zostać wybita jedna trzecia największego na świecie stada reniferów, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wąglika.
W położonym w strefie arktycznej Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym żyje ponad 700 tysięcy reniferów. To największe stado na świecie. Ok. 300 tysięcy z nich zamieszkuje półwysep Jamał.
Gubernator regionu zaapelował o przedstawienie do końca września propozycji w sprawie tego, jak zmniejszyć populację reniferów o 250 tysięcy sztuk. Do tego masowego uboju ma dojść jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Zazwyczaj ubój reniferów odbywa się w listopadzie i grudniu. Oczekuje się, że w tym roku liczba wyeliminowanych zwierząt będzie znacznie wyższa niż zwykle z powodu epidemii wąglika, jaka wybuchła w regionie w ostatnich miesiącach.
Miejscowe władze twierdzą, że jej przyczyną było niezwykle ciepłe lato na północy regionu. Przez miesiąc na półwyspie Jamał panowały nadzwyczajne upały, sięgające 35° C. Według ekspertów to przez wysokie temperatury odtajały znajdujące się pod wieczną zmarzliną miejsca, gdzie gromadzono szczątki hodowanych zwierząt, co spowodowało uaktywnienie się bakterii wąglika, które mogą przetrwać setki lat.
W wyniku epidemii zmarł 12-letni chłopiec , który zjadł dziczyznę zainfekowanego renifera. Wąglik zabił też ponad 2,3 tys. reniferów.
źródło: materiały prasowe