Beata Pawlikowska. Nie kupuję gotowych dań ani niczego w puszkach

Beata Pawlikowska. Nie kupuję gotowych dań ani niczego w puszkach
@ newseria.pl

Podróżniczka podkreśla, że wysokoprzetworzona żywność jest bogata w puste kalorie, a uboga w witaminy i składniki odżywcze. Jej spożywanie może więc prowadzić do zaburzeń metabolicznych, otyłości, chorób serca i stanów zapalnych. Beata Pawlikowska radzi więc, by w miarę możliwości samemu w domu przygotowywać nawet najprostsze posiłki. Nie kupować puszek, słoików czy gotowych dań do podgrzania w mikrofalówce, ale świeże produkty.

Beata Pawlikowska zauważa, że w tych krajach, gdzie tradycyjną, regionalną kuchnię opartą na świeżych produktach wypiera żywność wysokoprzetworzona, pełna konserwantów, wzmacniaczy smaku, barwników, soli, cukru i niezdrowych tłuszczów, mieszkańcy z czasem zaczynają się skarżyć na problemy zdrowotne.

To bardzo dobrze widać w krajach, gdzie była tradycyjna kuchnia i ludzie jedli tylko to, co robiono w domu, na przykład w Chinach. Natomiast kiedy pojawiły się tam pierwsze bary szybkiej żywności, zachodniej żywności, wysokoprzetworzonej żywności, to nagle w tych częściach Chin, gdzie pojawiły się te bary, pojawiła się też epidemia otyłości. Z kolei w tych miejscach, gdzie ludzie jeszcze odżywiają się tak jak kiedyś, wszyscy są zdrowi i szczupli. To, co jemy, ma ogromny wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale też na to, jak wyglądamy, jak długo żyjemy i jakie mamy choroby.

mówi Beata Pawlikowska

Zdaniem podróżniczki konsumenci mogą wymóc na producentach lepszą jakość żywności. Wystarczy tylko, że podczas zakupów będą dokonywali mądrych wyborów i nagradzali tych, którzy dbają o dobry skład produktów.

Jeżeli idę do sklepu i biorę do ręki jakiś produkt spożywczy, to niezależnie, co jest napisane z przodu opakowania, że to jest świetne, najlepsze i doskonale zaspokoi głód, trzeba spojrzeć na dokładną listę składników. Jeżeli są tam więcej niż dwa dodatki technologiczne, to po prostu tego nie kupować. I wtedy takie produkty będą leżały w sklepie, a producenci będą zmuszeni do tego, żeby zacząć produkować coś, co jest zdrowsze.

tłumaczy

Beata Pawlikowska zaznacza, że ona sama skrupulatnie wybiera to, co ląduje na jej talerzu. Nie idzie na skróty, nie kupuje półproduktów, fast foodów czy gotowych błyskawicznych dań, które wystarczy tylko podgrzać, ale sama przyrządza posiłki na bazie świeżych składników. W jej menu jest przede wszystkim dużo sezonowych warzyw i owoców.

Zdrowa żywność również jest obecna w każdym sklepie, tylko ona wymaga ode mnie trochę więcej pracy. Ja nie kupuję gotowych dań, nie kupuję niczego w puszkach, dlatego że puszki są wyścielone taką warstwą substancji, która zawiera bisfenol A, który jest rakotwórczy. Nie kupuję więc ciecierzycy ani fasoli w puszce, tylko kupuję suszoną fasolę i suszoną ciecierzycę. Wystarczy ją namoczyć na noc w dużej ilości wody i rano ugotować. Taka własnoręcznie zrobiona fasola czy ciecierzyca, nie z puszki i nie ze słoika, smakuje 100 razy lepiej.

dodaje

źródło: newseria.pl

Powiązane artykuły:


📩 Zapisz się na newsletter
Chcesz być na bieżąco z ekologicznymi treściami? Dołącz do newslettera i otrzymuj artykuły, poradniki oraz darmowe materiały do pobrania prosto na swoją skrzynkę. Dzięki nim łatwiej wprowadzisz ekologiczne zmiany w swoim życiu.

Wesprzyj portal
Każdy artykuł to godziny pracy i poszukiwania rzetelnych informacji. Jeśli cenisz to, co robię, możesz postawić mi wirtualną kawę albo zostać Patronem na Patronite. Twoja pomoc daje mi siłę, by rozwijać portal, a dobra, mocna kawa wcale nie jest taka zła.

Przewijanie do góry