Studentka Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Karolina Gocyk zbudowała oryginalną wersję urządzenia do sterowania panelami słonecznymi. Konstrukcja wygląda jak łodyga i naśladuje ruchy roślin podążając za najkorzystniejszym nasłonecznieniem.
Obecnie studentka próbuje opatentować pomysł i nie wyklucza, że w przyszłości oryginalne urządzenie mogłoby trafić na sklepowe półki.
Projekt studentki zakłada umieszczenie panelu solarnego na szkielecie o kształcie łodygi, który ma na sobie mniejsze ogniwa słoneczne i podłączone do nich mechanizmy sterujące konstrukcją. Wysoki na ok. 30 cm szkielet jest elastyczny i może dowolnie poruszać się za zmieniającym położenie słońcem. Dzięki temu tzw. „tracker” pozwala panelom zmienić ich kąt nachylenia w zależności od padania światła, aby jak najefektywniej wykorzystać energię słoneczną.
Łodyga może być budowana na wiele sposobów i dzięki temu dostosowywać się do różnego środowiska. To z kolei pozwala na ulokowanie ogniw w dowolnym miejscu, np. na dachu, czy innej pochyłej powierzchni. Modułowa konstrukcja sprawia, że mechanizm jest odporny na wiatr czy mróz. Dzięki elastyczności urządzenia, panele można umieścić na dużej przestrzeni, w której mogą one dobrze współgrać ze sobą, nawet w ścisku – takie działanie, zdaniem młodej konstruktorki, może zwiększyć wydajność dotychczasowych farm fotowoltaicznych, na których panele musiały być instalowane w określonej odległości.
Rozwiązanie pozwala także tworzyć małe farmy słoneczne na użytek gospodarstwa domowego, a także mini elektrownie, które można umieścić na biurku czy parapecie. Te ostatnie mogą naładować np. telefon, powerbank.
„Takie panele śledzące słońce istnieją, więc innowacja nie polega na mechanizmie, ale na formie – chodzi o estetykę, wygląd urządzenia oraz o naśladowanie ruchów fototropicznych roślin”.
podkreśla autorka projektu Karolina Gocyk
źródło: www.naukawpolsce.pap.pl