Powstała aplikacja do wirtualnego zarządzania energią

Powstała aplikacja do wirtualnego zarządzania energią
Pixabay / @ sakulich

Opracowano aplikację, która jest spersonalizowanym, wirtualnym asystentem do zarządzania energią w domu lub firmie. Rozwiązanie powstało w międzynarodowym konsorcjum z udziałem Polaków. Ruszyła jego komercjalizacja.

Spersonalizowany wirtualny asystent energii do zarządzania energią w domu lub firmie (Eco-Bot) ma informować o poziomie zużycia energii, doradzać, jak zoptymalizować to zużycie, zaoszczędzić energię i zmniejszyć koszty. Ma też edukować użytkowników w tym zakresie. Rozwiązanie powstało w ramach europejskiego projektu finansowanego w programie Unii Europejskiej – Horyzont 2020. W skład międzynarodowego konsorcjum weszli naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Jak podaje kierownik projektu dr Sylwia Słupik z UE w Katowicach, aplikacja jest gotowa i zaczyna się proces jej komercjalizacji.

Program został przetestowany przez ponad 200 klientów indywidualnych i biznesowych z Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Po 14 miesiącach niemal 78% użytkowników zmieniło swoje zachowania pod wpływem działania tej aplikacji, a 44,5% wprowadziło inwestycje finansowe, by zoptymalizować zużycie energii.

Ponadto wyniki pokazały, że choć zużycie energii w tym czasie nie zmalało (było to na początku pandemii, gdy wiele osób zdecydowanie więcej czasu spędzało w domach), to gdyby nie aplikacja, wzrost ten byłby znacznie większy, co potwierdziliśmy porównując dane z grupą kontrolną.

zauważa Słupik

Aplikacja podaje w czasie rzeczywistym dane o zużyciu energii – zarówno z całego gospodarstwa domowego czy przedsiębiorstwa, jak i z poszczególnych sprzętów. Jest to możliwe dzięki tzw. inteligentnym licznikom. Jak tłumaczyła Słupik, działają one na podstawie dezagregacji energii i analizy danych w oparciu o algorytmy NILM, czyli podziału sygnału energetycznego z całego gospodarstwa domowego na dane pochodzące z poszczególnych urządzeń domowych.

Ponadto Eco-Bot doradza, co można poprawić i jak efektywniej zarządzać energią. Rekomendacje są dostosowane do użytkownika, który na początku zostaje zakwalifikowany do konkretnej grupy – na podstawie modelu behawioralnego opracowanego przez naukowców z UE w Katowicach.

Model ten dzieli konsumentów na pięć grup, bazując na ich wewnętrznej motywacji do oszczędzania energii. Dwie główne grupy (dzielące użytkowników niemal po połowie) to chęć motywacji finansowej oraz ekologicznej; każda dzieli się jeszcze na dwie podgrupy.

W segmencie osób ekologicznych z jednej strony mamy takich ekologicznych idealistów, a z drugiej – osoby kierujące się modą na bycie eko. Z kolei w segmencie, gdzie dominuje motywacja finansowa można wyróżnić grupę osób nastawionych na obniżanie kosztów energii za wszelką cenę oraz takie osoby, którym niekoniecznie na tym zależy, chyba że będzie to łatwe do osiągnięcia.

mówi badaczka

Jest jeszcze piąta grupa – grupa konsumentów, którzy nie chcą zmienić swojego zachowania i dla których ekologia ma niewielkie lub żadne znaczenie. Ta grupa, jak pokazują badania, na szczęście jest niewielka, ale do tego typu osób nie można dotrzeć ani za pomocą motywacji finansowej, ani ekologicznej, ani żadnej innej.

Działanie modelu zostało sprawdzone na grupie 4,5 tys. osób z ośmiu europejskich krajów; była to grupa reprezentatywna pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania.

Dr Słupik pytana o komercjalizację tego rozwiązania w Polsce tłumaczy, że barierą jest niewystarczająco rozwinięta infrastruktura ze strony dostawców energii i kwestia braku tzw. smart liczników w gospodarstwach domowych, z których aplikacja mogłaby pobierać dane.

Na Zachodzie coraz więcej konsumentów ma takie liczniki w swoich domach, u nas ta idea dopiero raczkuje. Ale widzę, że konsumenci są coraz bardziej świadomi i interesują się zarówno możliwościami wprowadzania inteligentnych liczników w gospodarstwach domowych, jak i kompleksowymi narzędziami do zarządzania energią.

mówi

Aplikacja ma być bezpłatna.

Projekt był dofinansowany ze środków Komisji Europejskiej kwotą blisko 2 mln euro. W skład konsorcjum weszły podmioty z Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Grecji oraz Polski – m.in. dostawcy energii i uniwersytety.

źródło: naukawpolsce.pap.pl

Scroll to Top