Na świecie aż 21% gatunków gadów zagrożonych jest wymarciem – wyliczono w niedawnej publikacji w Nature. O tym, że warto zadbać również o ochronę gadów, które występują w Polsce, mówi herpetolog dr Katarzyna Kurek. Wąż Eskulapa czy gniewosz plamisty w ogródku powinien być powodem do dumy.
Zjawisko współczesnego masowego wymierania gatunków badane jest od lat. Wiadomo już było, że zagrożonych wyginięciem jest prawie 41% gatunków płazów, ponad 25% gatunków ssaków i niemal 14% gatunków ptaków. Gady jednak traktowane były dotąd po macoszemu i dopiero teraz doczekały się kompleksowej oceny ryzyka zagrożenia.
Wymieranie gadów na świcie
Z niedawnej publikacji w Nature wynika, że zagrożonych wyginięciem jest 1 829 spośród 10 196 gatunków, a więc ok. 21% gatunków gadów. Najgorzej mają się krokodyle i żółwie, wśród których zagrożonych jest odpowiednio 60 i 50% gatunków. Z publikacji wynika na szczęście, że działania podejmowane w kierunku ochrony innych czworonogów (tetrapodów) – powinny sprzyjać i ochronie gadów.
W publikacji przeanalizowano powody wymierania gadów. Wśród nich są przyczyny zależne od działalności człowieka: utrata i fragmentacja siedlisk związane z intensyfikacją i ekspansją rolnictwa, rozwojem miast i transportu, wyrębu lasów, inwazji biologicznych, oraz zmian klimatu. W przypadku żółwi i krokodyli – również łowiectwo, handel i konsumpcja.
Jeśli chodzi o ochronę gadów na świecie, najwięcej gatunków jest do ocalenia w klimatach cieplejszych, zwłaszcza na obszarach lasów tropikalnych czy na wyspach (choćby Nowa Zelandia, gdzie przetrwały jeszcze gatunki endemiczne, a więc nie spotykane nigdzie indziej). Choć klimat Europy Środkowej nie sprzyja licznemu występowaniu gadów, to warto przypomnieć sobie o gadach, które występują jeszcze w naszym kraju.
Jakie gady mamy w Polsce?
Herpetolog (badaczka płazow i gadów) dr Katarzyna Kurek z Instytutu Ochrony Przyrody PAN wymienia, że w naszym kraju naturalnie występuje 10 gatunków gadów, z czego trzy są tu uznane za zagrożone wyginięciem.
Wśród węży występuje w Polsce pięć gatunków: wąż Eskulapa (krytycznie zagrożony), gniewosz plamisty (bliski zagrożenia), żmija zygzakowata, zaskroniec zwyczajny i zaskroniec rybołów. Mamy też 4 gatunki jaszczurek: jaszczurka żyworodna, jaszczurka zwinka, padalec zwyczajny oraz padalec kolchidzki. A z żółwi w Polsce występuje naturalnie jedynie żółw błotny (gatunek zagrożony wyginięciem).
Dr Kurek opowiada, że wśród gatunków tych są w Polsce dwie nowości: zaskroniec rybołów i padalec kolchidzki. Naturalne pojawienie się zaskrońca rybołowa zaobserwowano w 2011 roku nad rzeką Olzą (Śląsk Cieszyński). Natomiast padalec kolchidzki dopiero w 2010 roku – w wyniku badań genetycznych – został wydzielony (z padalców zwyczajnych) jako osobny gatunek (można więc powiedzieć, że takie padalce występowały w Polsce od dawna, tylko nie miały swojej osobnej nazwy).
Oprócz gatunków rodzimych mamy też gatunki gadów, które pojawiły się tu za sprawą człowieka. To choćby żółwie ozdobne – przede wszystkim żółw czerwonolicy.
Żółwie te były łatwo dostępne, powszechnie kupowane jako domowe zwierzęta i wypuszczane do zbiorników wodnych na terenie całego kraju. Żółwie te łatwo adaptują się w nowym środowisku. Trwają teraz badania dotyczące rozrodu tego gatunku oraz funkcjonowania w warunkach naturalnych.
relacjonuje badaczka
Obecnie żółwie czerwonolice uznane są za gatunek inwazyjny. Od 2012 roku przetrzymywanie, hodowla, rozmnażanie, sprzedaż/kupno tego gatunku jest możliwe wyłącznie po uzyskaniu zezwolenia właściwego regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Jak wygląda ochrona gadów w kraju?
Jeśli chodzi o działania na rzecz polskich gadów, niektóre gatunki wymagają ochrony czynnej – a więc aktywnych działań, które ułatwią rozród i przetrwanie tych gatunków. Tymczasem sporo takich działań realizowanych jest w ramach doraźnych, trwających krótko projektów np. przez organizacje pozarządowe w ramach funduszy unijnych. Tymczasem aby ochrona była skuteczna, ważne jest, aby takie działania prowadzone były w sposób stabilny, trwały.
ocenia herpetolog
Kolejną ważną sprawą na rzecz ochrony są badania naukowe. Niektóre prowadzone dotąd działania ochronne prowadzone są bowiem w ciemno – bez dokładnej wiedzy, jaka jest ich skuteczność. Np. przy okazji budowy dróg szybkiego ruchu tworzy się przepusty i przejścia dla zwierząt. Można się domyślić, że korzystają z nich nie tylko płazy i ssaki, ale również gady. Tylko wciąż nie wiadomo, w jakim stopniu. Nie wiadomo też do końca, jak skuteczne są działania takie jak uwalnianie młodych żółwi błotnych do środowiska. A to, czy uwolnione w ten sposób żółwie będą się w stanie rozmnożyć, będzie wiadomo czasem dopiero po kilku dekadach (bo żółwie żyć mogą nawet 100 lat). Czasami więc prowadzi się działania ochronne, zanim dany gatunek całkiem zniknie. Aby jednak można było doskonalić metody ochrony ginących gatunków, trzeba regularnie prowadzić badania.
Ważnym elementem ochrony zwierząt jest też edukacja, bo niestety gady ciągle wywołują u niektórych ludzi nieracjonalny lęk czy obrzydzenie. Dlatego badaczka chwali m.in. projekty prowadzone choćby w Bieszczadach, w ramach których „ociepla się” wizerunek zmiennocieplnych. I uczy się mieszkańców, jak polubić sąsiedztwo węży Eskulapa czy zaskrońców.
A jeśli zrozumiemy, że są to zwierzęta rzadkie i dla człowieka zupełnie niegroźne, nie będzie bezmyślnego zabijania tych zwierząt. Obecność chronionych gadów w ogródku powinna być powodem do dumy.
tłumaczy dr Kurek
Jeśli chodzi o żmiję zygzakowatą, jedynego jadowitego gada w Polsce, lęk przed nią jest zbyt duży w stosunku do realnego niebezpieczeństwa, jakie może ona stwarzać. Żmije w sytuacji zagrożenia zwykle uciekają, a ukąszenie nie jest groźne dla dorosłej zdrowej osoby.
Niestety ludzie tak się żmii boją, że czasami próbują ją zabijać. Nic dziwnego, że zwierzę w sytuacji walki o życie może ukąsić. Skoro już jednak ludzie boją się żmij, a jest to gatunek częściowo chroniony, to brakuje w Polsce służb wyznaczonych do usuwania tych węży z okolic ludzkich domostw. Gdyby wiadomo było, do kogo zadzwonić, aby szybko zajął się żmiją w ogródku, może mniej byłoby przypadków zabijania tych zwierząt.
uważa herpetolog
Globalne trendy wymierania gatunków dotyczą również gadów. To ważna grupa, która również powinna być chroniona. Abyśmy nie tracili tych gatunków, powinien być zwiększony nacisk na działania edukacyjne, prowadzoną w sposób systematyczny ochronę i badania naukowe dotyczące gadów.
podsumowuje dr Katarzyna Kurek
Obecnie każdy może przyczynić się do zwiększania wiedzy na temat płazów i gadów na terenie naszego kraju, zgłaszając informację o ich zaobserwowaniu do bazy danych do bazy danych Atlasu Płazów i Gadów Polski tworzonego przez Instytut Ochrony Przyrody. Dane zbierane przez ochotników pomagają naukowcom lepiej opisać, rozpoznać i chronić siedliska tych ginących zwierząt.
źródło: naukawpolsce.pap.pl, Ludwika Tomala