Rząd Japonii rozpoczął po raz kolejny kampanię ekologiczną Cool Biz, której celem jest ograniczanie zużycia energii. Przez letnie miesiące, aż do końca września, urzędnicy są zachęcani do noszenia bardziej swobodnych ubrań do pracy. Kampania jest prowadzona od 2005 roku.
Cool Biz ma na celu podnieść świadomość wśród przedsiębiorców i uczulić biznes na rolę służbowych ubrań w zwiększaniu wydajności klimatyzacji. Podczas trwania kampanii klimatyzatory w domach i biurach ustawia się na 28°C. Wyższa temperatura sprawia, że urzędnicy dostają oficjalne pozwolenie na przychodzenie do pracy bez krawatów, w koszulach z krótkimi rękawkami, oraz w sandałach.
Klimatyzacja w biurach ustawiona na 28°C powoduje, że w pomieszczeniach panuje temperatura zbliżona do tej na zewnątrz. Bez garnituru, czy krawata, taką temperaturę znosi się lepiej.
Przez pierwszy rok trwania kampanii w 2005 roku udało się ograniczyć emisję 460 tys. ton dwutlenku węgla do atmosfery. Kolejne lata przynosiły znaczne wzrosty, a między 2005 a 2010 rokiem udało się zredukować zanieczyszczenie o 7,92 mln ton CO2.
W kampanii Cool Biz z rzadka uczestniczą kobiety, które wciąż przez cały rok chodzą do pracy w eleganckich, oficjalnych strojach. Tradycyjna Japonka pracująca w biurze zwana OL (Office Lady), twierdzi, że kampania skierowana jest do mężczyzn.
Kampania sprawdziła się także po tragedii w Fukushimie w 2011 roku. Po wyłączeniu wszystkich reaktorów atomowych kraj został nagle pozbawiony 30% energii, dlatego każdy rodzaj oszczędności był na wagę złota. Dodatkowo zaczęto apelować o opuszczanie żaluzji, powstrzymywanie się od nadgodzin, umieszczanie w biurach roślin oraz korzystanie z woreczków z żelami, które mogły chłodzić ciało pracownika.
Co ciekawe według badań amerykańskich naukowców nad wpływem klimatyzacji na efektywność pracowników, to właśnie ciepło w biurze daje więcej energii do pracy. Poziom 20°C sprawia, że ludzie bardziej denerwują się tym że marzną. Wyższa temperatura kojarzy się z przytulnością i spokojem.
źródło: materiały prasowe