Rysie spotykane są nie tylko w dużych lasach

Rysie spotykane są nie tylko w dużych lasach
Pixabay / @ NickyPe

Rysie uważane są za mieszkańców rozległych puszcz. Obserwacje z Mazur pokazują jednak, że te duże koty spotykane są także w niewielkich lasach. Wskazuje to na konieczność zmian w organizacji monitoringu tego gatunku.

Ryś eurazjatycki to największy przedstawiciel rodziny kotowatych występujący w Polsce. Jego naturalna populacja zamieszkuje Karpaty oraz większe kompleksy leśne na wchód od Wisły. Analizy preferencji siedliskowych rysi eurazjatyckich sugerowały związek tych drapieżników z dużymi i słabo pofragmentowanymi kompleksami leśnymi. Stąd też w trakcie inwentaryzacji rysi koncentrowano się na rozległych puszczach pomijając mniejsze kompleksy leśne.

W 2021 roku naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzili poszukiwania śladów obecności rysi w lasach położonych na Mazurach. Badania prowadzili pomiędzy jeziorami Łuknajno, Śniardwy, Orzysz i Szymoneckie, gdzie lokalne kompleksy leśne mają powierzchnię poniżej 50 km2. W okresie zalegania pokrywy śnieżnej naukowcy wykonali tropienia na transektach o łącznej długości 607 km, zainstalowali również 5 fotopułapek, działających łącznie przez 577 dni. Wyniki badań przedstawili w artykule na łamach czasopisma „Przegląd Przyrodniczy”.

W trakcie badań zarejestrowano 33 ślady obecności rysi – 28 tropów, 1 odchody i 4 nagrania na fotopułapce. Rysie stwierdzane były w kompleksie leśnym na wschód od jeziora Łuknajno o powierzchni ok. 14 km2 oraz w lasach pomiędzy jeziorami Buwełno, Ublik Mały i Orzysz liczących ok. 48 km2.

Z całą pewnością mieliśmy do czynienia co najmniej z dwoma osobnikami, na co wskazywały znaczne różnice w wielkości odnalezionych tropów.

relacjonuje główny autor artykułu, dr Korneliusz Kurek z Mazurskiego Centrum Bioróżnorodności i Edukacji “KUMAK”, będącego częścią Wydziału Biologii UW

Wyniki badań sugerują, że monitoring rysi nie może się ograniczać do rozległych kompleksów leśnych, ale winien również objąć lasy o mniejszych powierzchniach. Dzięki temu będzie można uzyskać pełniejszy obraz rozmieszczenia i liczebności gatunku, a tym samym lepiej planować działania na rzecz jego ochrony.

mówi współautor publikacji dr hab. Robert Mysłajek z Zakładu Ekologii UW

źródło: naukawpolsce.pl

Scroll to Top