Globalne ocieplenie rozregulowuje cykl nasienny buków. Drzewa te zamiast synchronicznie owocować co kilka lat, robią to coraz częściej, a przez to są m.in. bardziej narażone na ataki owadów – pokazują badania dr. Michała Bogdziewicza i brytyjskiego zespołu.
Globalne ocieplenie rozregulowuje lata nasienne buków i sprawia, że ich przyszłość jest zagrożona.
podsumowuje swoje badania dr Bogdziewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Buki owocowały dotąd co parę lat. Były więc tzw. lata zerowe, kiedy orzeszków bukowych nie było prawie wcale pod żadnym z drzew, a były i lata nasienne, kiedy orzeszków było mnóstwo i to pod każdym bukiem. W dodatku drzewa synchronizowały się nie w jednym lesie, ale w całym kraju czy w całej Europie. Takie współgranie dawało bukom przewagę z kilku powodów.
Po pierwsze odpoczynek od owocowania pozwalał drzewu zgromadzić niedobory zasobów zużytych na produkcję nasion. Po drugie ogromna liczba roślin w jednym momencie kwitła i wydawała pyłek. A przez to zwiększały się szanse, że pyłek dotrze do kwiatu i go zapyli.
Po trzecie wrogowie buków – smakosze bukowych orzeszków (owady czy gryzonie) – w latach zerowych musieli zaciskać pasa, a ich populacja się zmniejszała. Po czwarte w czasie masowego urodzaju wrogowie buka nie byli w stanie zjeść wszystkich orzeszków. Niedojedzone nasiona mogły więc w spokoju kiełkować.
Teraz jednak ten trend wśród buków zanika. Drzewa przestają mieć jasny cykl lat nasiennych i nie dochodzi u nich do synchronizacji. A lat zerowych jest coraz mniej. Nie ma już ani spektakularnych lat, kiedy nasion jest pełno, ani takich, kiedy nasion nie ma w ogóle.
mówi dr Michał Bogdziewicz
Brytyjsko-polsko-nowozelandzkie badania na ten temat, którymi jednym z kierowników był dr Bogdziewicz, ukazały się w czasopiśmie „Nature Plants”.
Wydawało się, że globalne ocieplenie korzystnie wpływa na buki, bo wytwarzają one summa summarum więcej nasion. Okazuje się jednak, że sporo z tych nasion jest pustych.
Ponieważ jest cieplej, drzewo jest w stanie pobrać z powietrza więcej węgla i częściej wytwarzać kwiaty. Jednak kwiaty są mniej skutecznie zapylane.
mówi naukowiec
U buków nawet z niezapylonego kwiatu powstaje owoc, ale bez nasiona. Kiedy zbiera się więc co roku nasiona pod drzewami, można policzyć, jaki odsetek kwiatów został zapylony. I okazuje się, że choć nasion powstaje w ciągu ostatnich lat więcej, to i więcej z nich jest pustych.
Ze zjadaniem tych nasion z łatwością są sobie w stanie poradzić zwierzęta, którym zmiany w cyklach buczyny są całkiem w smak.
Na skutek załamania się lat nasiennych skuteczność +ucieczki+ przed owadami dramatycznie spadła – średnia proporcja nasion zaatakowanych przez larwy pewnej ćmy atakującej orzeszki buka – Cydia fagiglandana – poszybowała z kilku do 40%. A średnia zapylonych kwiatów spadła z około 50% do 30%. Te dwa procesy całkowicie usunęły pozytywny efekt powiększającej się średniej liczby nasion. Cały pozytywny wpływ, jaki ma globalne ocieplenie na zdolności reprodukcyjne buka, jest wymazywany przez zjadające nasiona owady
zauważa dr Bogdziewicz
Ale co ma wspólnego ocieplenie klimatu z zanikiem zjawiska lat nasiennych? Buki prawdopodobnie mają w swoich genach zaszyty mechanizm, rozpoznawania po pogodzie, kiedy nadchodzi rok nasienny. Buki są hiperwrażliwe na ciepło latem. Jeśli więc temperatura w jakimś okresie jest rekordowo wysoka, buki na gigantycznym obszarze dostają spójny sygnał: muszą się przygotować do roku nasiennego. Problemem może być to, kiedy – jak w ostatnich dziesięcioleciach – każde niemal lato jest cieplejsze od poprzednich. Drzewa są więc co roku postawione w stan gotowości. Niektóre jednak – zwłaszcza te rosnące na bardziej ubogich glebach – nie nadążają z coroczną produkcją nasion i muszą sobie zrobić przerwę. A przez to dochodzi do desynchronizacji.
Tu powinna nam się zapalić czerwona lampka: buki będą miały problemy z odnowieniem swojej populacji. Być może człowiek będzie musiał pomagać drzewom.
ostrzega dr Bogdziewicz
Jak to zbadano?
W badaniach tych – prowadzono je w Wielkiej Brytanii – skorzystano z trwającego niemal 40 lat monitoringu ponad 100 drzew buka zwyczajnego. Przez te cztery dekady, naukowcy w Wielkiej Brytanii liczyli nasiona wyprodukowane przez drzewa, sprawdzali proporcje tych zaatakowanych przez ćmy – owady Cydia – oraz proporcje nasion zapylonych.
W badaniach oprócz dr. Bogdziewicza wzięli udział: Dave Kelly z University of Cantenbury (Nowa Zelandia), Peter Thomas z Keele University (UK), Johnatan Lageard z Manchester Metropolitan University (UK), Andrew Hacket-Pain University of Liverpool (UK).
Dr Bogdziewicz zaznacza, że badania wykonano na razie na bukach, bo u nich dość łatwo policzyć odsetek zapylonych kwiatów. Nie można jednak wykluczyć, że zjawisko zanikania lat nasiennych wraz z globalnym ociepleniem dotyczyć będzie i innych gatunków, które mają podobną strategię owocowania. A są nimi np. dęby, sosny, świerki, migdały, oliwki czy jarzębina. Aby się jednak o tym przekonać – potrzebne będą dodatkowe badania.
źródło: naukawpolsce.pap.pl