
W Polsce każdego roku marnuje się około 9 mln ton jedzenia wartego ok. 14 mld euro. Na śmietnik trafiają najczęściej pieczywo, wędliny, warzywa, owoce i jogurty. Przeterminowane produkty i ich późniejsza utylizacja to również problem sprzedawców, którzy notują przez to straty finansowe. W walce ze zjawiskiem marnowania żywności mogą pomóc nowe technologie, które zmieniają proces zamawiania towaru tak, żeby uniknąć późniejszych nadwyżek i marnotrawstwa.
Co roku w Europie marnuje się około 88 mln ton żywności. Polska zajmuje pod tym względem piąte miejsce. Każdego roku Polacy wrzucają do kosza 250 kg żywności w przeliczeniu na osobę. To tak jakby każdy z nas codziennie, idąc do pracy czy szkoły, wyrzucał kilogram żywności do śmieci.
Jak wynika z raportu Kantar Millward Brown dla Federacji Polskich Banków Żywności, na śmietnik trafiają najczęściej pieczywo, wędliny, warzywa, owoce i jogurty.
Dlaczego marnujemy żywność?
Jako społeczeństwu żyje nam się lepiej, a żywność jest stosunkowo tania. To skłania konsumentów do nadmiernych zakupów, a sklepy detaliczne do nadmiernego zamawiania, tak żeby zaspokoić potrzeby klientów i zaoferować im szeroki wachlarz w każdym momencie.
Największe wyzwania związane z marnowaniem żywności to utrzymujące się na wysokim poziomie ubóstwo i liczba osób, których nie stać na produkty żywnościowe. Według danych ONZ na świecie jest już ponad 815 mln osób, które cierpią z powodu głodu, a od 2016 roku ta liczba wzrasta.
Sama produkcja żywności nie jest obojętna dla środowiska. Rolnictwo, głównie hodowlę bydła, uważa się za jedną z głównych przyczyn emisji gazów cieplarnianych, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia klimatu. W przewodzie pokarmowym zwierząt wytwarzany jest metan, gaz o dużej zdolności zatrzymywania ciepła w atmosferze. Według różnych szacunków hodowla bydła odpowiada za kilkanaście procent całkowitej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
Dodatkowo zużywa się przy tym gigantyczne ilości wody pitnej, niewspółmierne do produkowanych ilości. Każdemu z nas powinno zależeć na racjonalnym gospodarowaniu jedzeniem. Obecnie przepisy prawa nie stanowią bariery w dystrybuowaniu nadwyżek żywności. Jednakże ciągle brakuje systemowego i technologicznego wsparcia sklepów detalicznych czy konsumentów.
mówi Katarzyna Białkowska dyrektor finansowy INEOGroup
W procesie sprzedaży marnowanie żywności może być spowodowane zamawianiem niewłaściwych produktów czy zbyt dużą ich liczbą, a następnie gromadzeniem ich w magazynach. W walce z tym problemem może pomóc technologia. Specjalizująca się w dostarczaniu oprogramowania dla biznesu spółka INEOGroup zaprojektowała system informatyczny, który ułatwia sprzedawcom proces zamawiania towaru i optymalizuje go tak, żeby uniknąć nadwyżek i marnotrawstwa. Mogą z niego korzystać zarówno duże sieci, jak i mali handlowcy. System iXpos, umożliwiający optymalizację procesów sprzedażowych, może być wykorzystywany zarówno w tradycyjnym handlu, jak i kanałach e-commerce oraz m-commerce.
iXpos pomaga zatowarować sklep, sugerując zamawianie produktów o dobrej rotacji. W odpowiednim momencie wskazuje te o krótkim terminie przydatności, żeby w wygodny sposób zgłosić je do banków żywności. Tym samym sprzedawca, używając programu iXpos, będzie w pełni wspierać działania zmniejszające marnowanie żywności. Głównym celem informatycznego wsparcia jest taka budowa funkcjonalności algorytmów, aby odbywało się to w tle codziennych procesów wykonywanych w sklepach za pomocą systemów sprzedażowych.
mówi Witold Miśniakiewicz prezes zarządu INEOGroup
iXpos łączy procesy back-office (dostawy, inwentaryzacje, zatowarowanie, rozrachunki i raportowanie) z programem kasowym, wyposażonym w moduły promocyjne i lojalizacyjne. Co istotne, może być wykorzystywany przez sprzedawców jako rozwiązanie chmurowe. Jednocześnie bezpośrednio przyczynia się do ograniczenia marnowania żywności, dzięki zaawansowanym funkcjom, takim jak algorytmy pozwalające na optymalizację zamawianej ilości towaru, informacje o stanach magazynowych online, analizator utraconych korzyści z powodu marnowania produktów wraz z zaawansowanymi raportami.
Wpływa to na ograniczenie strat, a tym samym oszczędza pieniądze właścicieli sklepów, i to z dwóch stron – ogranicza wydatki na towary, które i tak się nie sprzedadzą, równocześnie zmniejszając koszty utylizacji produktów przeterminowanych.
dodaje Krzysztof Łukaszek wiceprezes zarządu
Jak podkreśla, system może być stosowany zarówno w małych sklepach, jak i w sieciach złożonych z kilkunastu placówek. Również branża nie jest ograniczeniem. System może znaleźć zastosowanie w sklepach spożywczych, odzieżowych, AGD czy wyposażenia wnętrz, jak również w sklepach specjalistycznych np. mięsno-wędliniarskich.
źródło: newseria.pl