Na Krymie doszło do katastrofy ekologicznej. Władze przez dwa tygodnie nie przyznawały się do tego faktu

Na Krymie doszło do katastrofy ekologicznej. Władze przez dwa tygodnie nie przyznawały się do tego faktu
Pixabay / @ byrev / CC0

Na Krymie w zakładach chemicznych Krymski Tytan w Armiansku, specjalizującym się w produkcji tlenku tytanu, doszło najprawdopodobniej do wycieku niebezpiecznych substancji i katastrofy ekologicznej. Nieuznawane przez zachód władze Krymu przez dwa tygodnie nie przyznawały się do tego faktu. 

Na nieznaną, unoszącą się w powietrzu trującą substancje mieszkańcy Armianska, który leży na okupowanym przez Rosję Krymie, narzekali przez ponad dwa tygodnie. Najprawdopodobniej w okolicznej fabryce doszło do katastrofy ekologicznej i ogromnego wycieku dwutlenku siarki, który dostał się do atmosfery, a potem spadł w postaci kwaśnego deszczu. Ukraińscy pogranicznicy od dłuższego czasu odnotowywali podwyższone stężenie dwutlenku siarki w powietrzu, co wskazywałoby na taką wersje wydarzeń.

Dwutlenek siarki jest bardzo niebezpieczny dla żywych organizmów. Jego opary mogą powodować nudności, pieczenie w gardle, trudności z oddychaniem i uszkodzenie płuc. Kwaśny deszcz jest silnym kwasem, który rozpuszcza metalowe struktury i niszczy uprawy.

Dopiero po dwóch tygodniach od wycieku władze Krymu zdecydowały się na zamknięcie szkół i wywiezienie dzieci z zagrożonego terenu. Rodzice o ewakuacji dowiedzieli się w ostatniej chwili.

„Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli. Jednak zgodnie z przepisami podjęliśmy decyzję o przerwaniu zajęć szkolnych i przedszkolnych. Dzieci wyjadą na odpoczynek do naszych krymskich sanatoriów” – tłumaczył krymski premier Siergiej Aksionow

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował o stworzenie międzynarodowej komisji, która zbada sytuację ekologiczną na zajętym przez Rosję Krymie. Zwrócił się również do rządu, by przygotowano miejsca dla dzieci z Armiańska, a służbą granicznym polecił, żeby uprościły przekraczanie granicy z Krymem dla zorganizowanych grup dzieci.

Przedstawiciel ukraińskiego Rzecznika Praw Człowieka na Krymie ostro skrytykował prorosyjskie władze Krymu za to, że nie wprowadziły w Armiansku stanu wyjątkowego i za brak rzetelnej informacji dla mieszkańców.

W środę Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że zanieczyszczenie może również być wynikiem ostrzelania przez rosyjską armię zbiorników z chemikaliami. Miało do tego dojść podczas ćwiczeń.

źródło: materiały prasowe

Zostaw proszę komentarz

Scroll to Top