
Ziemia wstąpiła w okres masowego wymierania organizmów – alarmują naukowcy. Jak szacują, tak szybko gatunki znikały ostatnio 65 mln lat temu, gdy doszło do wymarcia dinozaurów.
Siły połączyli naukowcy z trzech amerykańskich uczelni. Uczeni z Uniwersytetu Stanforda, Uniwersytetu Princeton oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley zgodnie stwierdzili, że kręgowce wymierają 114 razy szybciej niż normalnie. Właśnie po raz szósty zaczęliśmy wkraczać w wielkie masowe wyginięcie. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce 65 milionów lat temu, kiedy wymarły dinozaury.
W raportach, obejmujących okres od 1900 roku do chwili obecnej, czytamy, że w czasie tym wymarło ponad 400 kręgowców. Naukowcy podkreślają, że taką stratę normalnie notuje się dla okresu około 10 tysięcy lat. Za przyczyny podwyższonego tempa wymierania specjaliści podają zmiany klimatu, zanieczyszczenie środowiska, czy wylesianie. Niszczenie środowiska postępuje jak efekt domina – zły stan jednego ekosystemu wpływa na kolejne.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) podaje informacje, że co roku co najmniej 50 gatunków zwierząt przybliża się do wymarcia. W rezultacie wyniki i liczby są zastraszające. Obecnie – jak szacują naukowcy – wyginięciem zagrożonych jest około 41 procent wszystkich płazów i 25 procent ssaków.
Jednym z takich bardzo ważnych gatunków, który może zniknąć na przestrzeni trzech ludzkich pokoleń, są pszczoły. Innym z zagrożonych gatunków są lemury (wyginąć może 94 procent całego gatunku). Naukowcy z IUCN podkreślają, że już za kilka lat zwierzę to może całkiem zniknąć z naszej planety. Przyczynia się do tego wyrąb lasów na Madagaskarze – miejscu, które jest naturalnym środowiskiem ich występowania. Dochodzi już do tego, że z braku jedzenia zaczynają polować na siebie.
źródło: materiały prasowe